Katastrofa kolejowa w Mostach pod Lęborkiem - RAPORT, AKTUALNOŚCI
Do tragedii doszło około godziny 17.30. Pociąg TLK (dawny pospieszny) z Katowic do Gdyni, który rozkładowo kursuje okrężną drogą m.in. przez Wrocław, Koszalin i Słupsk, według planu odjeżdża z Lęborka w kierunku stacji docelowej o godz. 17.17.
Tragedia wydarzyła się około 3 km za stacją, w miejscu, gdzie główna linia kolejowa krzyżuje się z drogą wyjazdową z Lęborka do Mostów i drogi krajowej nr 6, około 150 metrów od lęborskiej obwodnicy. Mimo niewielkiej odległości od stacji, z której dopiero co ruszył, pociąg musiał tu już jechać z dość dużą prędkością. Naczepa ciągnika siodłowego z cegłami w momencie uderzenia dosłownie owinęła się wokół lokomotywy.
Na miejsce dramatu od razu skierowano 10 wozów strażackich ze specjalistycznym sprzętem do wyciągania zakleszczonych w pogiętych blachach. Według informacji uzyskanych wczoraj od służb ratunkowych, w pociągu składającym się z 7 wagonów podróżowało ok. 100 osób. Cztery pierwsze wagony oraz lokomotywa po wykolejeniu przewróciły się.
Katastrofa kolejowa pod Lęborkiem. Są ofiary śmiertelne [WIDEO, ZDJĘCIA]
O godz. 20.15 trwało jeszcze rozcinanie jednego z najbardziej zdeformowanych wagonów, w którym przypuszczano, że mogą być uwięzieni ludzie. - Z pierwszego wagonu ewakuowano 17 osób. Co najmniej dwie były zakleszczone - relacjonował po katastrofie Bogdan Madej, rzecznik straży w Lęborku.
Kierowca ciągnika z naczepą załadowaną cegłami przeżył wypadek. Trafił do szpitala.
AKTUALNOŚCI
29 kwietnia do godziny 17.00 zostało wypisanych 15 osób. W szpitalach przebywa obecnie 11 osób. Z informacji otrzymanych od lekarzy wynika, że ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W szpitalu wciąż przebywa dwóch pracowników Spółki PKP Intercity.
Spółka PKP Intercity przekazuje wyrazy współczucia wszystkim poszkodowanym oraz ich rodzinom.
Dodatkowo, do informacji osób zainteresowanych podane zostały numery telefonów do szpitali w Wejherowie tel. 58 572 74 89, 58 572 72 00, Lęborku tel. 59 863 52 02, 59 863 52 00 oraz w Słupsku 059 842 60 02
Organizacja ruchu pociągów w związku z wypadkiem na szlaku Lębork - Wejherowo:
Pociąg TLK 38202/83202 relacji Kraków Płaszów - Kołobrzeg - Kraków Płaszów kursuje drogą okrężną, z pominięciem Trójmiasta, przez Bydgoszcz - Piłę - Szczecinek - Białogard - Koszalin. Dla pasażerów pociągu na trasie Bydgoszcz - Gdynia - Bydgoszcz przygotowano dodatkowy, zastępczy skład pociągu.
W piątek 29 kwietnia około godziny 10 w podlęborskich Mostach rozpoczęły się prace przy "wkolejaniu" pociągu relacji Katowice-Gdynia.
Przedstawiciele PKP PLK ustalili już, że sygnalizacja na przejeździe w Mostach była sprawna, pociąg w chwili uderzenia nie przekroczył dopuszczalnej w tym miejscu prędkości, która wynosiła 120 km na godzinę (prawdopodobnie pociąg jechał 10 kilometrów wolniej).
Więcej czytaj tutaj: Wypadek w Mostach. Rozpoczęły się prace przy wkolejaniu pociągu
Już tylko 11 osób, rannych w katastrofie kolejowej w Mostach, przebywa jeszcze w szpitalach.
Wiadomo już, skąd były ofiary śmiertelne. To około 76-letnia kobieta i około 50-letni mężczyzna. Jedna z tych osób pochodziła prawdopodobnie z Koszalina, a druga - ze Szczecinka.
Śledztwo w sprawie katastrofy przejęła od Prokuratury Rejonowej w Leborku Prokuratura Okręgowa w Słupsku.
Katastrofa kolejowa pod Lęborkiem - 21 mln zł strat. Relacje świadków - zdjęcia, wideo
Na około 21 milionów złotych szacują swoje straty Polskie Koleje Państwowe, powstałe w wyniku wykolejenia pociągu TLK w Mostach pod Lęborkiem
Więcej czytaj tutaj: Po katastrofie w Mostach kolej szacuje straty na około 21 mln zł
Krajobraz jak po bombardowaniu: zmasakrowana naczepa i ciągnik siodłowy, pogięte blachy czterech wywróconych wagonów, pełno rozbitych pustaków. Tak wyglądały wczoraj tory pod Lęborkiem po katastrofie kolejowej.
Na miejscu tragedii byliśmy po 30 minutach. Jedna z pasażerek wykolejonego pociągu:
- Nie było czuć uderzenia, tylko zgrzyt i telepanie, jak na rozjeździe. Potem od wagonów poodrywały się wózki z kołami i tak bez kół przesuwały się po podkładach jak po tarce. Od kurzu zrobiło się ciemno.
Nasza rozmówczyni dodała, że feralnym pociągiem jechała na wesele do Gdyni. Miała szczęście: dotrze na nie, bo jechała pierwszą klasą, czyli w wagonie w środku składu, a nie w jednym z pierwszych. Pasażerowie tych pierwszych ucierpieli najbardziej. - Muszę podziękować moim kolegom, bo być może zawdzięczam im życie, a na pewno zdrowie. To oni namówili mnie, abym wsiadł do ostatniego wagonu - dzielił się dramatycznymi odczuciami świeżo po katastrofie młody chłopak.
Poszkodowani narzekali, że pierwsza karetka dotarła na miejsce dopiero po pół godzinie. Według ich relacji, pierwsi z pomocą pospieszyli policjanci.
Lżej rannych z pierwszych wagonów opatrywano pod kościołem w Mostach. Tu dostawali między innymi wodę do picia. Pięknie zachowało się wielu kierowców, jadących szóstką z Lęborka w kierunku Gdyni. Zatrzymywali się i proponowali pasażerom pociągu podwiezienie do Trójmiasta.
Katastrofa sparaliżowała cały Lębork. W mieście rozbrzmiewały syreny pojazdów ratunkowych, tworzyły się korki. Wielu pasażerów oczekujących na lęborskim dworcu daremnie na swoje pociągi, w końcu na piechotę wędrowało torami na miejsce zdarzenia. Interwencje sił porządkowych nie skutkowały.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?