Rosyjscy milicjanci słyszeli strzały po katastrofie Tu-154 - to wynika z protokołów przesłuchań świadków, w tym właśnie milicjantów, którzy byli na miejscu tragedii - tak podaje Radio Zet.
Nieoficjalnie podaje się, że prokuratorzy zakładają, że strzały to wybuchająca amunicja ochroniarzy prezydenta lub odgłosy wystrzałów, które miały odstraszyć gapiów.
Naczelna Prokuratura Wojskowa nie chce udzielić informacji na temat zeznań milicjantów.
Przypomnijmy, że na kontrowersyjnym filmiku nagranym przez świadka tuż po katastrofie słychać strzały. Film wciąż jest badany na zlecenie prokuratury przez ekspertów. Do tej pory ustalono, że nagranie jest autentyczne - nagrane na miejscu katastrofy, i oryginalne - nie było montowane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?