Marius Linartas na cenzurowanym jest już od kilku tygodni. Jednak to od ostatniego meczu w Słupsku, kiedy to Energa Czarni po fatalnej końcówce przegrali z Polpharmą Starogard Gdański, fani słupskiego zespołu coraz głośniej domagali się dymisji szkoleniowca Czarnych Panter.
Decydującym o dalszych losach Litwina miał być sobotni mecz z Anwilem Włocławek, który to energetycy w kompromitującym stylu przegrali różnicą ponad dwudziestu punktów. To jeszcze bardziej nasiliło głosy kibiców o natychmiastowym zwolnieniu słupskiego szkoleniowca.
Zobacz także: Kompromitacja słupskich koszykarzy! Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk 78:57
Ten jednak nie myśli o odejściu z drużyny. Pytany na pomeczowej konferencji prasowej o to, czy poda się do dymisji, stwierdził jedynie, że taką decyzję może podjąć tylko i wyłącznie klub.
Kibiców irytują już nie tylko porażki Czarnych Panter, ale także tłumaczenie ich przez osobę trenera Linartasa. Po meczu z Anwilem szkoleniowiec słupszczan stwierdził na przykład, ich przyczyną kiepskiej gry jego drużyny był brak koncentracji. Pytany jednak o to z czego to wynika, o odpowiedź odesłał do zawodników.
Już na ostatnim domowym meczu Energi Czarnych publiczność wyrażała nie chęć w stronę Litwina, ironicznie skandując jego imię i nazwisko, a także wymachując białymi chusteczkami. Przy ewentualnym pozostaniu Mariusa Linartasa na swoim stanowisku fani Czarnych zapowiadają podobne akcje podczas najbliższego meczu z Jeziorem Tarnobrzeg.
Energa Czarni pod wodzą Mariusa Linartasa wygrała zaledwie połowę z ligowych spotkań, obecnie plasując się dopiero na siódmym miejscu w tabeli. Natomiast na ostatnich siedem rozegranych meczów, słupszczanie zwyciężyli zaledwie dwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?