Największego pecha miał 34-letni kierowca BMW, który wpadł jednego dnia aż dwukrotnie - i za drugim razem był jeszcze bardziej pijany niż za pierwszym. Może za to trafić za kratki.
Akcja trwa od początku weekendu. W sobotę jej negatywnym bohaterem stał się 34-letni mieszkaniec Słupska, jeżdżący bmw. Gdy o godzinie 16.30 jego auto zostało zatrzymane po raz pierwszy przez funkcjonariuszy do kontroli na ul. Kaszubskiej, wydmuchał na alkomacie wynik około 2,5 promila alkoholu.
- W dodatku okazało się, że już wcześniej za podobne przestępstwo polegające na kierowaniu autem po pijanemu miał już odebrane prawo jazdy. Policjanci uniemożliwili mu więc dalszą jazdę. Wymogli, aby skontaktował się z jakimś trzeźwym znajomym, który będzie mógł odebrać auto - relacjonuje Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji.
Znajomy rzeczywiście odebrał auto, ale jak się okazało, nie na długo.
Jak poinformował nas rzecznik, w ramach tej samej akcji tego samego dnia półtorej godziny później inni policjanci zatrzymali ten sam samochód w Grąsinie koło Słupska. Znowu kierował nim ten sam piojany 34-latek. Tym razem na alkomacie wydmuchał wynik ok. 3 promili alkoholu.
Okazało się, że wcześniej, w 2010 roku, już dwukrotnie mężczyzna ten karany był sądownym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. W sumie okres ten powinien trwać 5 lat - do marca 2015. Za dwie sobotnie wpadki mężczyźnie grozi teraz bezwględna kara odsiadki.
Karne konsekwencje może też ponieść trzeźwy znajomy 34-latka, który odebrał bmw po pierwszej kontroli i który umożliwił następnie pijanemu koledze dalszą jazdę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?