Gdy były prezydent Słupska przemawiał, policjanci zainteresowali się jego kampanijnym samochodem. Kierowca zostawił go przy wejściu do Podkowy. Choć autem jechali Robert Biedroń z posłanką Lewicy Beatą Maciejewską, która wraz z nim pracowała przez cztery lata w słupskim ratuszu, nie zwrócili oni uwagi, na zasady parkowania na tej ulicy.
Problem z parkowaniem mieli też dziennikarze z krajowych telewizji. Oni wprost zostawili swoje pojazdy za znakiem z zakazem zatrzymywania się i postoju na chodniku z płyt. Z tych płyt, które tak się niszczą i z tego powodu, pojawiły się na tej ulicy specjalne słupki. Sama zaś ulica jest strefą zamieszkania i parkować można tylko w wyznaczonych miejscach, ale nie każdy może zająć takowe. Te zasady wprowadzono za rządów Roberta Biedronia.
Przystanek Słupsk na trasie kampanii prezydenckiej Roberta Biedronia
- Zauważyliśmy przejeżdżając, więc postanowiliśmy interweniować - tłumaczyli policjanci z patrolu. Długo czekali na kierowców. Nie chcieli nam powiedzieć, jak wysokie będą mandaty.
Informację o ukaranych zbiera rzeczniczka komendy. Jak usłyszeliśmy wszyscy kierowcy dostali od funkcjonariuszy upomnienia. Dodajmy, że słupszczanie w tym miejscu karani są zwykle mandatami za takowe parkowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?