Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kino "Fregata" znów rusza. Trudno na razie powiedzieć czy przyniesie zyski

Agnieszka Caronia
Paweł Piwka z reklamą filmu.
Paweł Piwka z reklamą filmu. Agnieszka Caronia
Już 6 grudnia tego roku lęborczanie będą mogli zobaczyć pierwszy film w lęborskim kinie. Czy na dłuższą metę kino w małym mieście będzie opłacalne, pokaże czas.

- Oficjalne otwarcie nowego kina będzie w lutym - mówi Paweł Piwka, dyrektor Lęborskiego Centrum Kultury "Fregata". - Jednak, skoro budynek jest już gotowy i bezpieczny, niech już teraz służy ludziom. Pomyślałem, że mieszkańcy chętnie zobaczą film, jakim jest "Świadectwo".

Seans będzie wyświetlony sześć razy. Pierwszy film będzie można zobaczyć o godzinie 10, potem kolejno o 12, 14, 16,18 i 20.

- Jeśli zainteresowanie będzie duże, postaramy się wyświetlić film także w piątek i w niedzielę - dodaje Piwka. - Jeszcze nie mamy własnego sprzętu projekcyjnego. W grudniu ogłaszamy na niego przetarg. Udało nam się namówić dystrybutora filmu, na bezpłatne wypożyczenie nam własnego sprzętu.

Cena biletu jest promocyjna i wynosi 11 złotych. Od czwartku bilety indywidualne będzie można kupić w Galerii "Fregata" przy ul. Reja 28. Bilety grupowe można zarezerwować pod numerem telefonu: 059 862 25 30.

W niedzielę zamontowano ostatnie fotele w kinie. Jest ich 156. W budynku wymieniono również instalację elektryczną, nowy układ wentylacyjny z odzyskaniem ciepła. Wymieniono także podłogi, wymalowano i wyrównano ściany, powiększono scenę, wybudowano dwie garderoby oraz wyremontowano balkon i toalety.

- Choć oficjalne otwarcie jest w lutym, na grudzień i styczeń zaplanowaliśmy już różne imprezy - dodaje dyrektor. - Będą wystawy i występy. Chcemy, by mieszkańcy byli zadowoleni. LCK, to nie tylko kino. To także między innymi grupy warsztatowe, młodzieżowe teatrzyki i różne zespoły.

Zdaniem mieszkańców, wszystko co przyczyni się do ożywienia miasta powinno działać.

- Nie wszyscy mogą pozwolić sobie na wyjazd do Trójmiasta, by zobaczyć film - mówi lęborczanka. - Tu mieszkają też ludzie mniej zamożni, bez samochodów. Myślę, że to się sprawdzi.

OPINIA

Mirosław Nastały, właściciel kina Rybak w Łebie.

- Rynek się zmienia. W tej chwili nastawiony jest na duże multipleksy. Oczywiście małe kina mają swój, specyficzny, nie masowy repertuar. Kino w małym mieście trudno utrzymać, z powodu trudności w zdobyciu repertuaru. Jeśli się go zdobędzie, to połowa sukcesu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza