Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Kłamali wtedy i dziś. Nic się nie zmienili”. Prezydent Andrzej Duda zapowiada kroki ws. zbrodni katyńskiej

OPRAC.:
Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Wideo
od 16 lat
– Musimy zdecydowanie walczyć z zakłamywaniem historii, odwracaniem roli kata i ofiary. Zło trzeba nazywać złem, zbrodnię trzeba nazwać zbrodnią. Nierozliczenie przez międzynarodową społeczność zbrodni katyńskiej wydało zatrute owoce. Przez 80 lat ofiary i ich rodziny nie doczekały się sprawiedliwości za zbrodnię katyńską. Ludobójstwo się nie przedawnia. Dlatego będę domagał się rozstrzygnięcia tej sprawy przed międzynarodowymi trybunałami. Złożymy w najbliższym czasie odpowiednie wnioski. Ta zbrodnia musi zostać ostatecznie osądzona, a sprawcy nazwani – powiedział prezydent Andrzej Duda.

– Katyń, Miednoje, Charków, Bucza, Hostomel, Mariupol. Ludobójstwo. Ponad 80 lat temu i dziś. Mordowali bezbronnych wtedy i dziś, zacierali ślady wtedy i dziś, kłamali wtedy i dziś. Nic się nie zmienili – rozpoczął swoje przemówienie prezydent Andrzej Duda.

Prezydent przypomniał, że „10 kwietnia 2010 roku polska delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele udała się do Smoleńska właśnie po to, by dać świadectwo prawdzie”. – Bo Polska nigdy nie pogodziła się ze zbrodnią katyńską i jej konsekwencjami – mówił.

– W 1940 roku z rozkazu Józefa Stalina bestialsko zamordowano blisko 22 tysiące naszych rodaków: żołnierzy Wojska Polskiego, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej, ale też wielu cywilów – przedstawicieli elit II Rzeczypospolitej. To była zbrodnia ludobójstwa popełniona przez Sowietów na zupełnie bezbronnych ofiarach. Nigdy nie została ukarana – zauważył.

Andrzej Duda podkreślił, że „zamiast tego mieliśmy kłamstwo katyńskie”. – Wmawianie światu, że to nie sowiecka Rosja odpowiada za tą straszliwą zbrodnię, ale nazistowskie Niemcy. Wbrew faktom, wbrew logice. Z pełną premedytacją. I tak przez kilkadziesiąt lat – dodał.

– W logice kłamstwa katyńskiego nie było też miejsca na agresję sowiecką na Polskę 17 września 1939 roku, pakt Ribbentrop–Mołotow, braterstwo sowiecko-niemieckie i inne zbrodnie popełniane na Polakach. Mieliśmy jedynie narrację o wielkim rosyjskim zwycięstwie nad faszyzmem – podkreślił.

Prezydent zauważył, że „z krótkim epizodem na początku lat 90–tych za czasów prezydenta Borysa Jelcyna, kiedy nareszcie przyznano, że za zbrodnię katyńską odpowiadają »stalinowskie władze«”. – Jednak nie poszły za tym żadne dalsze działania. Śledztwo katyńskie zostało umorzone, żadni sprawcy nigdy nie zostali ukarani. A putinowska Rosja od lat ponownie gloryfikuje Stalina i Związek Sowiecki. Kłamstwo katyńskie wróciło do łask – mówił.

Andrzej Duda zwrócił uwagę, że „zapomniane i nieukarane zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciw ludzkości budują poczucie bezkarności sprawców”. – Tworzą przyzwolenie dla ich następców i naśladowców, którzy za ich przykładem popełniają podobne zbrodnie, gdy chcą dominować i decydować o losie innych państw i narodów. Widzimy to dzisiaj w pełni w trakcie brutalnej agresji Rosji przeciwko niepodległej i demokratycznej Ukrainie – dodał.

– Widzimy, jak kłamstwo jest wykorzystywane do usprawiedliwienia rosyjskich zbrodni na ludności cywilnej, jak można w żywe oczy zaprzeczać faktom. W Polsce nie jest to dla nas żadnym zaskoczeniem, ale wielu przedstawicieli zachodniego świata dopiero dziś odkrywa skalę rosyjskiej manipulacji i zakłamania – zaznaczył.

Prezydent podkreślił, że „musimy z tego wyciągnąć wnioski”. – Musimy zdecydowanie walczyć z zakłamywaniem historii, odwracaniem roli kata i ofiary. Zło trzeba nazywać złem, zbrodnię trzeba nazwać zbrodnią. Nierozliczenie przez międzynarodową społeczność zbrodni katyńskiej wydało zatrute owoce – powiedział.

Andrzej Duda zauważył, że „przez 80 lat ofiary i ich rodziny nie doczekały się sprawiedliwości za zbrodnię katyńską”. – Ludobójstwo się nie przedawnia. Dlatego będę domagał się rozstrzygnięcia tej sprawy przed międzynarodowymi trybunałami. Złożymy w najbliższym czasie odpowiednie wnioski. Ta zbrodnia musi zostać ostatecznie osądzona, a sprawcy nazwani – mówił.

– Będę także podejmował wszystkie możliwe kroki dyplomatyczne, aby świat o zbrodni katyńskiej nie zapomniał i konsekwentnie potępiał jej sprawców. Jesteśmy to winni tym, którzy zginęli, ale jesteśmy to winni również tym, którzy przez lata walczyli o prawdę i pamięć o Katyniu – dodał prezydent.

– Będziemy też jako Polska wspierać Ukrainę we wszystkich działaniach prawnych i dyplomatycznych, których celem będzie ukaranie sprawców zbrodni popełnianych obecnie przez Rosjan. Zrobimy wszystko, aby ofiary ukraińskie nie musiały czekać na sprawiedliwość aż 80 lat! - zaznaczył.

Prezydent podkreślił, że „ze zbrodnią katyńską już na zawsze nierozerwalnie związana jest katastrofa smoleńska, której 12. rocznicę obchodzimy dzisiaj”. – Największa tragedia w powojennej historii Polski – dodał.

– W Smoleńsku, podobnie jak w Katyniu, zginęły polskie elity. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej wraz z małżonką, ostatni prezydent Polski na uchodźctwie, marszałkowie, ministrowie, posłowie i senatorowie, duchowni rożnych wyznań, szefowie wielu urzędów centralnych, przedstawiciele rodzin katyńskich, generałowie, funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu, piloci i cała załoga samolotu – powiedział.

Andrzej Duda zaznaczył, że byli to wspaniali ludzie. – Różniły ich często poglądy, życiorysy, ale łączyło ich to, że kochali Polskę i chcieli upamiętnić naszych rodaków pomordowanych w Katyniu. Wspominając tamtą wielką tragedię, zawsze powtarzam: w Smoleńsku zginęli najlepsi z nas. Jestem pewien, że Polska byłaby dzisiaj inna, lepsza, gdyby oni żyli! - mówił.

– Nie ukrywam, że mam bardzo osobisty stosunek do katastrofy smoleńskiej. W Smoleńsku zginął mój nauczyciel, mistrz, prezydent, profesor Lech Kaczyński, z którym miałem zaszczyt współpracować jako minister w Kancelarii Prezydenta. Straciłem koleżanki i kolegów, z którymi tutaj w Pałacu Prezydenckim na co dzień pracowaliśmy. Wszyscy straciliśmy. Bo w katastrofie zginęli przedstawiciele całej klasy politycznej. Pamiętać o nich to wielkie zobowiązanie dla nas wszystkich, zobowiązanie do ciężkiej pracy na rzecz Polski. Każdego dnia. Jesteśmy to winni tym wszystkim wspaniałym ludziom, których straciliśmy 10 kwietnia 2010 roku. W tamtych dniach jako Polacy pokazaliśmy, że w chwilach trudnych potrafimy być wspaniałą wspólnotą, potrafimy być zjednoczeni i solidarni. Także dzisiaj ta wspólnota jest nam niezwykle potrzebna w obliczu zupełnie innych wyzwań związanych z wojną w Ukrainie – powiedział Andrzej Duda.

Zauważył, że „ponownie wspaniale jako naród zdajemy egzamin z naszej solidarności – zdajemy go, niosąc pomoc milionom uchodźców z Ukrainy”. – Jestem niezwykle dumny z Polski i z moich Rodaków, z Polaków! - dodał.

Przypomniał również historycznym przemówienie Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi powiedział, że „Europa Środkowa ma odważnych przywódców”. – Jak zwykle miał rację – zauważył.

– Widzimy to dzisiaj wyraźnie w osobie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który każdego dnia z niezwykłym poświęceniem walczy o niepodległość swojej ojczyzny, apelując równocześnie do całego świata o przeciwstawienie się rosyjskiej agresji. O przeciwstawienie się złu – mówił.

Andrzej Duda podkreślił, że „ale takim odważnym i dalekowzrocznym przywódcą był także sam prezydent Lech Kaczyński”. – Przywódcą, który już kilkanaście lat temu próbował obudzić sumienia zachodniego świata, apelować do polityków, ostrzegać przed imperialną polityką Rosji Władimira Putina – powiedział.

– Przypomnę jego niezwykle ważne słowa wypowiedziane podczas wojny w Gruzji: „Po raz pierwszy od dłuższego czasu sąsiedzi z północy, dla nas także ze wschodu, pokazali twarz, którą znamy od setek lat. Ci sąsiedzi uważają, że narody wokół nich powinny im podlegać. My mówimy: nie! Ten kraj to Rosja. Ten kraj uważa, że dawne czasy upadłego niecałe 20 lat temu imperium wracają; że znów dominacja będzie cechą tego regionu. Otóż nie będzie. Te czasy skończyły się raz na zawsze!” - przypomniał.

– Robimy jako Polska wszystko, co w naszej mocy, by tak się właśnie działo. Dzisiaj to my realizujemy dziedzictwo prezydenta Lecha Kaczyńskiego – wspierając w każdy możliwy sposób Ukrainę, pomagając uchodźcom, wzmacniając nasze własne bezpieczeństwo, odgrywając istotną rolę w polityce międzynarodowej. Wierzę głęboko, że wspólnie powstrzymamy „imperium zła”. Że Rosja, zbrodnia i kłamstwo nie wygra! Że zwycięży dobro, prawda i wolność! Niech żyje niepodległa Ukraina! Niech żyje Polska! - zakończył prezydent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza