KLAPS
FOT.11
Lotnicy ze świdwinskiego garnizonu obslugiwali juz unoszącą sie w powietrzu maszyne, ale latającego dywanu jeszcze w swoim wyposazeniu nie mieli. Okazja ku temu zdarzyla sie zupelnie niespodziewanie – podczas apelu z okazji pozegnania bylego dowódcy polskiego lotnictwa generala Andrzeja Duleby niespodziewanie targany wiatrem dywan zacząl sie unosic nad plytą lotniska calkowicie lekcewaząc wojskową dyscypline. Na domiar zlego zblizal sie akurat kulminacyjny moment calej uroczystości i do trybuny honorowej zblizal sie nieuchronnie minister obrony narodowej Jerzy Szmajdzinski, któremu dziarsko salutowaly rzedy wyprezonych zolnierzy. Krnąbrny dywan zostal wiec natychmiast usuniety przez wojskowe sluzby, a general musial przykleknąc na golym betonie...