Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klasztorne Stawy w Słupsku otwarte, ale zamknięte

Monika Zacharzewska [email protected]
Klasztorne Stawy otwarte z pompą, po cichu zamknięte. Fot. Mateusz Grzybek
Klasztorne Stawy otwarte z pompą, po cichu zamknięte. Fot. Mateusz Grzybek
Tydzień temu oficjalnie otwarto nowy park Klasztorne Stawy, ale do dziś jest... zamknięty. - Zmylono nas - skarżą się czytelnicy, którzy wybrali się na spacer.

Klasztorne Stawy od tygodnia miały się stać miłym miejscem spacerów. Z pompą i hucznie władze miasta i inwestor Pomorska Agencja Rozwoju Regionalnego przecięły wstęgę otwarcia. Tymczasem na zamkniętej bramie do przybytku wisi teraz tablica "Uwaga roboty budowlane". Wisi tak od tygodnia i tak będzie jeszcze przez kolejny tydzień.

Park Klasztorne Stawy przy budowanym przy ul. Grunwaldzkiej akwaparku oficjalnie i uroczyście został oddany w ubiegły piątek. Razem z ulicą Grunwaldzką i Słupskim Inkubatorem Technologicznym. Otwarty zazwyczaj oznacza, że można swobodnie wejść na jego teren. Nic bardziej mylnego.

- Otwarcie to było niefortunne sformułowanie. To było raczej zakończenie inwestycji - szczerze przyznaje Mirosław Kamiński, prezes zarządu PARR, która prowadziła inwestycję. - Żadne roboty tam nie są prowadzone więc spokojnie i bezpiecznie można tam spacerować.

Owszem wczoraj i przedwczoraj można tam było wejść, bo teren otwarto z okazji trwających w mieście Słupskich Dni Gospodarki, na które przyjechali przedsiębiorcy, urzędnicy i specjaliści z regionu.

- I w tych dniach goście SDG mogli zwiedzać park w godzinach od 8 do 16. Jednak cały czas byli tam nasi pracownicy, którzy nadzorowali co się dzieje - mówi Agata Kubea, zastępca działu rozwoju regionalnego PARR. - Niestety nie możemy jeszcze udostępnić parku na stałe i wszystkim, bo nie jest on ubezpieczony. Myślę, że rozmowy z firmami ubezpieczeniowymi potrwają jeszcze jakiś tydzień. Musimy też oficjalnie przekazać teren zarządcy czyli miastu, a konkretnie Zarządowi Infrastruktury Miejskiej. Dodatkowo muszę skonsultować się z panią, która jest ogrodnikiem miejskim, bo po ostatnich wichurach niektóre gałęzie trzeba będzie usunąć, by nie stwarzały zagrożenia. Dopiero gdy te formalności zostaną załatwione na bramie zawiśnie regulamin i ustalimy stałe godziny otwarcia parku.

Bramy parku były jednak otwierane w minionym tygodniu kilkakrotnie i ludzie go odwiedzali. Jak PARR zareagowałby, gdyby mimo nadzoru pracowników któryś z gości np. złamał nogę na ścieżce?

- Wtedy prawdopodobnie odszkodowania można by domagać się z ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej PARR-u - mówi pani Agata Kubea.

Słupszczanie będą więc mogli zwiedzić kompleks rekreacyjny z pięcioma stawami otoczonymi starymi drzewami liściastymi, który według źródeł historycznych pierwotnie był własnością klasztoru Sióstr Norbertanek, najwcześniej za tydzień.

Przypomnijmy, że koszt rewitalizacji terenu i budowy ścieżek, infrastruktury, pomostu i altany wyniósł 2,2 mln zł z czego 40 procent było środkami unijnymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza