Klatka schodowa na ul. Wileńskiej nie była malowana od 33 lat

Z naszą redakcją skontaktował się Adam Michalski, który jest mieszkańcem kamienicy numer 19 mieszczącej się przy ulicy Wileńskiej w Słupsku. Mężczyzna poinformował nas, że klatka schodowa w jego kamienicy jest w fatalnym stanie.

- Ściany wyglądają paskudnie. Odpada farba i tynk. Są one też bardzo popisane. W niektórych miejscach są wulgarne słowa oraz rysunki - mówi Adam Michalski. - Tutaj wstyd kogokolwiek zaprosić, bo tak zniszczonej klatki nie ma w całej okolicy. Nasi sąsiedzi z kamienic numer 17 mają odnowione wnętrza kamienic. Tylko u nas jest tak ohydnie.

Zdaniem naszego czytelnika remont w kamienicy nie był przeprowadzony od 33 lat.

- Łatwo, więc sobie wyobrazić jak po takim czasie może wyglądać klatka schodowa. Na szczęście nie ma wilgoci. Trzeba na pewno jednak uszczelnić okna, bo w budynku jest bardzo zimno - dodaje czytelnik. - Chcielibyśmy też, żeby ocieplono kamienicę z zewnątrz. Kilka lat temu administracja poinformowała nas, że może nam ocieplić ściany od wewnątrz, ale to przecież nic nie da.

Nasz czytelnik zajmuje mieszkanie gminne. Dziwi się, że administracja do tej pory nie pomalowała chociaż ścian. - W budynku tylko dwa mieszkania są wykupione. Reszta lokatorów ma mieszkania komunalne. Przez całe życie płacę regularnie rachunki, a nie mogę doczekać się nawet częściowego odnowienia ścian. Wiadomo przecież, że tak mała wspólnota nie ma wystarczających funduszy na zrobienie remontu - dodaje czytelnik.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Aleksandrą Podsiadły, rzecznikiem prasowym Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Słupsku.

- W kamienicy wykupione są dwa mieszkania oraz jeden lokal użytkowy, w którym znajduje się sklep - mówi Aleksandra Podsiadły. - Na rocznym zebraniu wspólnota podjęła decyzję, by jeszcze w tym roku wymieniono drzwi wejściowe do klatki na nowe, które są już zamówione, oraz zainstalowano domofon. Lokatorzy mają bowiem problem z obcymi osobami przesiadującymi na ich klatce. Remont wnętrza planowany jest na przyszły rok, ale wszystko zależy od kwoty, jaką uda się zebrać wspólnocie.
O tym, czy odbędzie się on rzeczywiście, wspólnota zdecyduje na zebraniu w przyszłym roku.