Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klaudia Mruszewska: Ciężko pracuję na kolejne sukcesy

Krzysztof Niekrasz
Krzysztof Niekrasz
Klaudia Maruszewska (rocznik 1997) miała  udany 2016 rok. Otrzymała miano najlepszego sportowca za mistrzostwo świata w oszczepie.
Klaudia Maruszewska (rocznik 1997) miała udany 2016 rok. Otrzymała miano najlepszego sportowca za mistrzostwo świata w oszczepie. Jantar Ustka
Klaudia Maruszewska (rocznik 1997) miała udany 2016 rok. Otrzymała miano najlepszego sportowca za mistrzostwo świata w oszczepie.

Kapituła naszego 57. plebiscytu uznała panią za najlepszego sportowca regionu słupskiego w 2016 roku. Jest pani zadowolona z takiego wyróżnienia?

Oczywiście, że jestem usatysfakcjonowana i cieszę się z takiego wyróżnienia. Tak więc mój sukces został doceniony w naszym regionie. Najważniejsze jest to, że ustecka lekkoatletyka jest coraz bardziej zauważana nie tylko w naszym regionie, ale także w kraju.

Miniony rok należał do pani. O tym świadczy tytuł mistrzyni świata juniorek w rzucie oszczepem. Może pani na chwilę wrócić wspomieniami do tej wspaniałej imprezy lekkoatletycznej na stadionie Zawiszy w Bydgoszczy?

Przed mistrzostwami świata mój rekord życiowy wynosił niewiele ponad 52 metry. Na listach światowego rankingu plasowałam się w trzeciej dziesiątce. Najpierw w eliminacjach poprawiłam życiówkę o ponad dwa metry (54.34 m - dop. red.), a w finale już w pierwszym rzucie zaszokowałam rywalki, posyłając oszczep na odległość 57.59 m. To, jak się okazało, wystarczyło do zdobycia złotego medalu, choć do końca konkursu rywalki mocno naciskały. Druga była Jo-Ane Van Dyk z Republiki Południowej Afryki (57.32 m) , a trzecia Turczynka Eda Tugsuz (56.71 m).

Rodzice są dumni z pani sukcesów?

Cała rodzina kibicowała mi w trakcie mistrzostw i była wzruszona, podobnie jak ja. Ogromnym wsparciem są dla mnie bliscy i staram się szanować każdą wspólną chwilę, bo często mnie nie ma z nimi.

Plebiscyty to tylko zabawa czy jednak coś więcej dla Pani?

Muszę wyznać szczerze, że plebiscyty to zupełnie inna rywalizacja niż na stadionie. Podobnie jak w zawodach, do końca żaden sportowiec nie jest pewny wygranej, bo sport jest nieprzewidywalny. Tak samo jest w plebiscytach i wszystko zależy od tych, którzy głosują. Są dyscypliny, które cieszą się dużym wsparciem kibiców. Nie zawsze końcowe rozstrzygnięcia są sprawiedliwe i adekwatne do wysiłku, który trzeba włożyć w zdobycie medalu.

Czy jako dziecko zdradzała pani ochotę do rzucania czymkolwiek, choćby kamieniem?

Z kamieniami nie miałam do czynienia, ale z patykami tak. Na zawodach szkolnych dobrze rzucałam piłeczką palantową. Szybko wyłowił mnie znany trener Henryk Michalski. I tak od palantówki przeszłam do oszczepu.

Ile lat pani trenuje i pod czyją opieką ?

Prawie siedem lat z małą przerwą w karierze. Cały czas moim szkoleniowcem jest Henryk Michalski, któremu bardzo wiele zawdzięczam. Bez jego cierpliwości i zaangażowania nie byłoby takich wyśmienitych wyników.

Na trzech igrzyskach olimpijskich była Barbara Madejczyk. W jakich relacjach jest pani z tą doświadczoną oszczepniczką?

W bardzo dobrych, nie miałyśmy na swojej drodze sportowej żadych konfliktów. Zawsze z panią Basią dobrze się dogadywałam. Teraz rzadko się widujemy przez moje częste zgrupowania.

Pani największe marzenie sportowe?

Takie jak każdego sportowca, czyli igrzyska olimpijskie.

Gdzie pani teraz przebywa?

Na Teneryfie. W Hiszpanii bardzo ciężko pracuję na kolejne sukcesy.

Najważniejsze imprezy dla pani w tym roku?

Mam nadzieję, że zdrowie dopisze i nie przytrafią się żadne kontuzje. W 2017 roku główną moją imprezą będą mistrzostwa Europy U-23. Jestem najmłodszym rocznikiem, który może w nich wystartować. Niezwykle ważne będą też mistrzostwa Polski seniorek. Na obu imprezach najgroźniejszymi rywalkami będą moje starsze koleżanki z kadry narodowej Marcelina Witek i Maria Andrejczyk.

Klaudia Maruszewska jest zawodniczką Lekkoatletycznego Klubu Sportowego Jantar Ustka. Ma duży talent oszczepniczy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza