Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klient dopiął swego i sklep oddał mu pieniądze

Piotr Kawałek [email protected] Fot. internet
Pracownicy sklepu należącego do sieci RTV Euro AGD nie chcieli sprzedać klientowi aparatu cyfrowego w cenie, jaka widniała na wystawie. Musiał kupić droższy, ale udało mu się odzyskać różnicę.

Pan Ryszard, emeryt ze Słupska, przez kilka dni szukał w słupskich sklepach dobrego i niedrogiego aparatu fotograficznego. Najkorzystniejszą, według niego, ofertę miał sklep sieci RTV Euro AGD mieszczący się w galerii Słupsk.

- Wybrałem aparat Canon za 849 złotych - mówi nasz czytelnik. - Byłem bardzo zaskoczony, gdy sprzedawca powiedział, że właśnie cena aparatu wzrosła do 940 złotych i taniej mi go nie sprzeda.

Pan Ryszard próbował wyjaśnić, że personel postępuje nieuczciwie, żądając innej ceny od tej, która jest na półce. Co ciekawe, cena niższa była wystawiona jeszcze przez następne dwa dni, na co pan Ryszard ma dowód w postaci zdjęć.

W konsekwencji nasz czytelnik zrezygnował z zakupów w tym sklepie. - Kupiłem po prostu inny aparat, nieco droższy i w innym miejscu - mówi słupszczanin. - Wróciłem jednak do RTV Euro AGD z żądaniem zwrotu różnicy w cenie. Nie zgodzili się.

Sprawą zainteresował miejskiego rzecznika praw konsumenta oraz polubowny sąd konsumencki w Słupsku. Według Jerzego Drużyńskiego, sekretarza sądu, sklep zachował się nieetycznie.

- Nie może być tak, że cena towaru jest faktycznie wyższa od tej, która została wystawiona publicznie na półce - uważa Jerzy Drużyński. - To nieprzyzwoite i z tego tytułu klient może dochodzić naprawy szkody i zwrotu nadpłaconej różnicy. Ważne, aby, podobnie jak pan Ryszard, wszystko skrupulatnie udokumentować.

Na szczęście dla naszego czytelnika sprawa zakończyła się pomyślnie. Euro-net, właściciel sieci salonów RTV Euro AGD, co prawda uważa skargę czytelnika za bezzasadną, ale... "w geście handlowym” - jak pisze w liście do czytelnika, firma zgodziła się zwrócić różnicę. Pieniądze w wysokości 58,50 złotych trafiły już na konto naszego czytelnika.

- To przykład dla innych, że warto walczyć o swoje nawet z dużymi firmami - przekonuje pan Ryszard. - Szkoda tylko, że z ich strony nie padło słowo "przepraszam”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza