Piotr Gontarczyk na swoim blogu opisuje sytuację jaka mu się miała przydarzyć w minioną niedzielę w restauracji Mc Donald's w Słupsku przy ul. Szczecińskiej.
Twierdzi, że w posiłku, który zamówił znajdowało się "wielokrotnie przepalone białko pochodzenia zwierzęcego, zdrapane metalową łopatką razem z kotletem z grilla, którego nikt od wieeeelu godzin nie czyścił"
Na blogu zamieścił zdjęcie z widocznymi plamami tłuszczu i jakiejś czarnej substancji.
Przytacza, że taka substancja zawiera toksyczny i rakotwórczy akrylamid. Ponadto nawołuje, aby nie jadać w słupskiej restauracji, bo... "sprzedają truciznę".
Jego blog jest szeroko komentowany w internecie i trafił też na popularny portal wykop.pl
PRZECZYTAJ WPIS NA BLOGU PIOTRA GONTARCZYKA DOTYCZĄCY RESTAURACJI MC DONALDS W SŁUPSKU
Krzysztof Kłapa, rzecznik prasowy Mc Donald's Polska nie komentuje zdjęcia, bo jak twierdzi trudno się do niego odnieść, ponieważ nie wiadomo gdzie i w jakich warunkach było zrobione.
- Mamy wolność słowa w Polsce i każdy może pisać co mu się podoba - mówi rzecznik. - Mogę zapewnić, że grillowanie w restauracjach Mc Donalds odbywa się beztłuszczowo. Krążki mięsa są wrzucane na rozgrzaną stal i przykrywane stalową płytą.
Rzecznik zapewnia też, że po każdym grillowaniu (po jednorazowym upieczeniu kilku krążków) płyta jest czyszczona specjalną łopatką.
- Jeśli autor wpisu na blogu zauważył coś niepokojącego, może zawiadomić odpowiednie służby, jak na przykład sanepid - dodaje rzecznik. - Restauracje Mc Donald's codziennie obsługują ponad 500 tysięcy klientów i nie mogą sobie pozwolić na żadne uchybienia.
Jednocześnie K. Kłapa zaprasza Piotra Gontarczyka do słupskiej restauracji, aby zapoznał się z procesem przygotowywania jedzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?