Otóż podczas ostatniej sesji sejmiku rozpatrywano skargę na marszałka województwa. Jeden ze słupszczan skarżył go za zły nadzór nad unijną inwestycją w Słupsku. Mowa o Trakcie Książęcym.
Zdaniem słupszczanina miejscy urzędnicy nie zachowali trwałości projektu na ulicach Wojska Polskiego i Starzyńskiego, chociaż przez 5 lat od ostatniej faktury nie może być w takowym unijnym projekcie zmian (u nas do 2021 roku!). Sejmikowi radni skargę na marszałka odrzucili w głosowaniu, ale zauważyli, że... miasto ma obowiązek zadbać o odpowiednią organizację ruchu, zgodną z unijnym projektem i na bieżąco naprawiać połamane płyty, bo straci unijne dofinansowanie.
Stąd pytania przewodniczącej słupskiej rady do prezydent miasta. W odpowiedzi napisano, że winnymi łamania płyt granitowych na Wojska Polskiego i Starzyńskiego są słupscy kierowcy, ignorujący znaki drogowe. Wiceprezydent Marek Goliński przyznał, że na infrastrukturze wyremontowanej w pierwszym rozdaniu środków unijnych widać już lata eksploatacji, ale urzędnicy starają się utrzymać wszystko w odpowiednim stanie, tak by było zgodne z projektem.
Ponieważ naprawianie łamanych notorycznie płyt, które nie są dostosowane do ciężaru samochodów, jest kosztowne, na ulicy Starzyńskiego zmieniono organizację ruchu. Na ulicy pojawiło się 58 słupków z odkształcalnego materiału, które mają zapobiec łamaniu płyt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?