Od kilku tygodni kurs autobusu linii numer 3 po godz. 8 rano z Redkowic do Lęborka został skrócony. Autobus zamiast jak dotychczas przejeżdżać przez całe miasto, trasę kończy na przystanku przy placu Piastowskim. Pasażerowie tego kursu nie są zadowoleni z decyzji lęborskiego ZKM.
- Wcześniej tym autobusem mogłem dojechać aż do Lidla. Teraz, żeby dotrzeć do szpitala czy centrum miasta, muszę się przesiadać na placu Piastowskim albo dalej iść na piechotę - bulwersuje się pan Antoni z Chocielewka.
Pasażer przypomina, że na początku funkcjonowania nowego, krótszego połączenia nie obyło się bez wpadek. Bywało, że kierowca autobusu linii nr 2 nie poczekał na pasażerów "trójki".
- Na szczęście to się zmieniło, ale strach pomyśleć, co będzie zimą. Przecież jak "trójka" będzie miała jakąś awarię czy spore opóźnienie po drodze, "dwójka" nie będzie na nią czekać w nieskończoność - mówi pan Antoni.
Nasz czytelnik zwraca też uwagę, że większość pasażerów porannej "trójki“ to osoby starsze, uczniowie jadący do szkoły czy też osoby pracujące.
- Żadnej z nich nie zależy na spóźnieniu - przekonuje.
O powody skrócenia porannego kursu zapytaliśmy w lęborskim ZKM. Niestety, dyrektor spółki jest na urlopie. Udało nam się jednak dowiedzieć, że skrócenie kursu poprzedzone było badaniami, które wykazały, że tą linią, o tej akurat porze jeździ niewiele osób.
- Poza tym "trójka" i "dwójka" od Nowej Wsi Lęborskiej jadą praktycznie jedna za drugą. Nie ma potrzeby dublowania kursu na terenie miasta. Pasażerowie mogą przesiąść się na przystanku, a dalej jadą na tym samym bilecie - mówi jeden z pracowników i przekonuje, że "dwójka" na "trójkę" na pewno zaczeka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?