Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopotliwy dom wczasowy

Redakcja
Kłopotliwy dom wczasowy Podczas posiedzenia komisji bezpieczeństwa Rady Powiatu Kamień Pomorski nie zostawiono suchej nitki na dyrektorze Domu Wczasów Dziecięcych w Międzyzdrojach
Kłopotliwy dom wczasowy Podczas posiedzenia komisji bezpieczeństwa Rady Powiatu Kamień Pomorski nie zostawiono suchej nitki na dyrektorze Domu Wczasów Dziecięcych w Międzyzdrojach Paweł Ukraiński
Miał przynosić zyski, a po dwóch miesiącach już jest na minusie. Jak mówił podczas komisji bezpieczeństwa radny Waldemar Dubrawski, wszystko wskazuje na to, że kolejny rok zamknie na deficycie. Chodzi o Dom Wczasów Dziecięcych w Międzyzdrojach, którego ewentualną likwidację radni z powiatu kamieńskiego pod koniec ubiegłego roku przesunęli w czasie.

Dyrektor tego domu wczasów zapewniał, że ma pomysł na działanie placówki poprzez wprowadzenie szeregu zmian. W dotychczasowym kształcie jednostka funkcjonować nie może, bo godzi to w osobę menedżera - mówił pod koniec grudnia ub. roku Andrzej Jędrzejewski, który wygrał konkurs na to stanowisko. Chodziło o nadmierne zatrudnienie, sposób pracy nauczycieli oraz niewystarczającą liczbę dzieci bywających w tej placówce. 

W ubiegłym roku do funkcjonowania DWDz musiano dołożyć 130 tys. zł. Kiedy podczas sesji radni dyskutowali na temat jego ewentualnej likwidacji, oprócz nierentowności wskazywano także potrzebę inwestowania w budynek. Urzędnicy otrzymali nakaz z Państwowej Straży Pożarnej wykonania zewnętrznych schodów przeciwpożarowych. Kosztowałoby to ponad 100 tys. zł, a takich pieniędzy nie mamy - tłumaczono podczas jednej z komisji w listopadzie ub.r.

- Dziś okazuje się, że pieniądze się znalazły - mówi radny Lech Ziółkowski. - Dla mnie jest to dziwne. Do tej pory rozważano schody za 100 tys. zł, co wzbudzało kontrowersje. Teraz widzę zaplanowane 123 tys. zł na te schody i hydrant. Nie podniosę za tym ręki. 

Bardziej dosadnie podsumował sprawę były wicestarosta Waldemar Dubrawski. 

- Nie możemy dokładać do jednostki, która ciągle generuje starty - powiedział. - Z wyliczeń tzw. osobodni wynika, że zamkniemy kolejny rok na deficycie. Wniosek o likwidację był zasadny i trzeba go zrealizować. Inwestowanie w schody nie podniesie nam wartości sprzedaży. Mieliśmy dać sześć miesięcy na pokazanie się dyrektorowi. Zapewniał nas, że zmniejszy liczbę etatów i nie zrobił tego. Wyników finansowych także brak. 

Paweł Ukraiński

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza