Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopoty z rejestracją samochódów sprowadzonych z Niemiec. Urzędnicy piętrzą problemy

Fot: Archiwum
Fot: Archiwum
Urzędnicy w wydziałach komunikacji zachowują się tak, jakby brak dowodu rejestracyjnego oznaczał konieczność fizycznej likwidacji auta, które zostało sprowadzone z zagranicy bez takiego dokumentu.

Ale coraz więcej osób podejmuje z nimi dyskusję i ujawnia dziury w polskim prawie. Dowiadujemy się o tym z telefonów i e-maili od czytelników. To echa naszych wcześniejszych publikacji o tym problemie. Ostatnio skontaktował się z nami pan Stefan z pogranicza województw zachodniopomorskiego i lubuskiego. Ma auto sprowadzone z Niemiec i nie może go w Polsce zarejestrować właśnie z powodu braku dowodu rejestracyjnego.

Zielone zaświadczenie

Dokumentu nie ma, bo samochód został wyrejestrowany w Niemczech jeszcze przed październikiem 2005 roku. A wtedy przy wymeldowaniu niemiecki wydział komunikacji zatrzymywał dowód rejestracyjny u siebie, a petentowi wydawał zielony dokument "Abmeldebescheinigung", czyli zaświadczenie o wyrejestrowaniu auta, ze wszystkimi danymi pojazdu, które wcześniej były w dowodzie. Dopiero od października 2005 r. w RFN zaczęły obowiązywać dwuczęściowe dowody rejestracyjne i procedurę zmieniono w taki sposób, że wyrejestrowujący zatrzymuje dowód.

Problem w tym, że polskie przepisy, które zmieniły się pod koniec 2007 roku, nie uwzględniają niemieckiej specyfiki. Wymagają, by osoba przerejestrowująca auto niemieckie do Polski, posiadała dowód rejestracyjny. Zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Infrastruktury, "Abmeldebescheinigungi" przestały być honorowane.

- No i mam problem - mówił nam pan Stefan. - Ale w "Głosie" przeczytałem, że podobno można jednak taki samochód zarejestrować i są już ludzie, którym to się udało.

Więcej przeczytasz w Strefie Biznesu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza