Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kluby sportowe w Słupsku bez pieniędzy

Magdalena Olechnowicz
Przez błędy urzędników ucierpią dzieci. Olimpijskie rozgrywki w piłkę ręczną dzieci ze szkół podstawowych zostały zawieszone.  Nie zagrają w nich m.in. młode szczypiornistki z SP 5 w Słupsku.
Przez błędy urzędników ucierpią dzieci. Olimpijskie rozgrywki w piłkę ręczną dzieci ze szkół podstawowych zostały zawieszone. Nie zagrają w nich m.in. młode szczypiornistki z SP 5 w Słupsku. Łukasz Capar
Młodzież ze słupskich szkół nie weźmie udziału w sportowych olimpiadach koszykówki i piłki ręcznej. Rozgrywki zawieszono, bo nie ma pieniędzy. Dotacji nie dostały wszystkie kluby sportowe. Zawinili urzędnicy.

Na biurka dyrektorów wszystkich szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych w Słupsku trafiły pisma ze Słupskiego Szkolnego Związku Sportowego z informacją o zawieszeniu sportowych olimpiad.

- Nie mamy pieniędzy i jesteśmy zmuszeni póki co zawiesić rozgrywki Słupskiej Olimpiady Młodzieży Szkół Ponadgimnazjalnych i Gimnazjalnych w koszykówce dziewcząt i chłopców oraz w piłkę ręczną uczniów szkół podstawowych - mówi Jerzy Polak, przewodniczący Słupskiego Szkolnego Związku Sportowego.

Powód? Nie ma pieniędzy.

- Od tego roku zmieniły się zasady przyznawania dotacji organizacjom pozarządowym i według nowych procedur pierwszych pieniędzy możemy spodziewać się nie wcześniej niż w maju, a bez jakichkolwiek gwarancji nie możemy podejmować żadnych zobowią-zań. W zeszłym roku pieniądze były już w styczniu, a teraz nawet nie ogłoszono jeszcze konkursu - mówi Polak. - Ze środków, które otrzymaliśmy według uproszczonej procedury, a dostaliśmy 10 tysięcy złotych, jesteśmy w stanie sfinansować tylko piłkę siatkową i dwie imprezy szkół podstawowych i gimnazjów, w tym m.in. Marzannadę 22 marca - dodaje Polak.

Zbulwersowani są nauczyciele wychowania fizycznego.

- Miasto oszczędza kosztem dzieci - grzmią. - Tyle się mówi o krzewieniu kultury fizycznej i propagowaniu zdrowego stylu życia, a tymczasem odwołuje się sztandarowe sportowe imprezy, do których już się przygotowujemy - mówi wuefista z jednej ze szkół ponadgimnazjalnych.

Dotacji nie dostały jednak wszystkie organizacje pozarządowe w Słupsku. W Słupskim Klubie Lekkiej Atletyki pieniędzy nie dostają trenerzy i pracownicy biura.

- Pracują za darmo - mówi Bogdan Zakrzewski, przewodniczący SKLA. - Nie rezygnujemy z żadnych imprez, bo musimy jeździć na zawody i turnieje. Żyjemy jednak na kredyt. Bierzemy faktury i mówimy, że zapłacimy, jak będziemy mieć pieniądze. W zeszłym roku dostaliśmy 150 tys. złotych.

Teraz otrzymaliśmy jednorazową dotację w kwocie 10 tysięcy złotych i napisaliśmy wnioski o kolejne do marszałka i ministra sportu. W ten sposób, ledwo ledwo, powinniśmy dotrwać do maja - mówi Zakrzewski.

Dlaczego do tej pory nie ogłoszono nawet konkursu dla organizacji pozarządowych? Zawinili urzędnicy.

- Wojewoda uchylił przyjętą w październiku przez radnych miejskich uchwałę w sprawie konsultacji aktów prawa miejscowego z organizacjami pozarządowymi. Stwierdził, że nie wszystko odbyło się zgodnie z ustawą. Uchwała jest potrzebna, aby rada mogła przyjąć program współpracy samorządu z organizacjami pozarządowymi. Dopiero wtedy możliwe jest ogłoszenie konkursu grantowego - wyjaśnia Rafał Jeka z Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej ratusza.

Procedura jest skomplikowana. Zanim dopełnione zostaną formalności, znów minie trochę czasu.

- Prezydent będzie mógł ogłosić konkurs grantowy 31 marca. Później przez 21 dni będą przyjmowane oferty, następnie zbierze się komisja, która oceni projekty - mówi Rafał Jeka.

Zapewnia on jednak, że pieniędzy nie będzie mniej niż w zeszłym roku.

- Do podziału będzie około 2 mln 600 tys. zł - mówi Jeka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza