Jak głosować?
Jak głosować?
Głosowanie w plebiscycie odbywa się za pośrednictwem SMS-ów oraz oryginalnych kuponów.
- głosowanie za pomocą kuponów:
Należy wypełnić i wyciąć kupon drukowany w gazecie, a następnie dostarczyć go do naszej redakcji (osobiście lub listownie) na adres: ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk. Kupony do głosowania w Plebiscycie będą się ukazywać w piątkowych wydaniach "Głosu".
- głosowanie za pomocą SMS-ów:
Należy wysłać SMS-a na numer 71466 o treści:
GP.KP.xx gdzie xx to numer
kandydatki z listy, np. GP.KP.45
SMS nie może zawierać polskich znaków. Koszt SMS-a wynosi 1,23 zł z VAT.
Jedna osoba może przesłać dowolną ilość SMS-ów i kuponów.
- Do kiedy można głosować?
na kupony czekamy do 4 marca do godz. 18.00
na SMS-y czekamy do 6 marca do godz. 24.00
- Czy jest pani kierowcą?
- Tak, codziennie wioząc córkę do przedszkola, przejeżdżam przez całe miasto.
- A która ulica, pani zdaniem, jest w najgorszym stanie?
- Oj, dużo jest takich i nie sposób wszystkie wymienić (śmiech). Jedną z gorszych jest na pewno Grodzka, która przypomina ser szwajcarski.
- Skąd te dziury, pani prezes?
- W opinii wielu osób wszystkiemu zawsze są winne Drogi i Mosty. Ludzie zapominają albo nie wiedzą, że my byliśmy tylko wykonawcą i łataliśmy tylko te dziury, które wskazał nam Zarząd Dróg Miejskich. Gdyby to zależało tylko od nas, to położylibyśmy wszędzie nowy asfalt. Wszystkie dziury i zażalenia z nimi związane należy zgłaszać do Zarządu Dróg Miejskich. My nie zajmujemy się już łataniem dróg. Nareszcie trochę odpocznę od tych wszystkich dziur.
- A te załatane, dlaczego trzeba je znowu naprawiać?
- Wszystkiemu winne są, niestety, pieniądze. Nie ma co ukrywać, że większość bieżących napraw jest wykonywana jak najniższym kosztem, często w złych warunkach atmosferycznych, bo liczy się czas. A to sprawia, że naprawy nie są trwałe.
- Większość pani podwładnych to mężczyźni. Jak pani sobie z nimi radzi?
- Lubię pracować z mężczyznami. Wydaje mi się, że umiem się z nimi dogadać. Przede wszystkim nie jestem typem prezesa, który tylko siedzi za biurkiem, ale jeżdżę z nimi po budowach. Dzięki temu mamy dobry kontakt, a ja przy okazji mogę wszystkiego dopilnować. Jednak czasami myślę, że jestem za miękka i powinnam być bardziej wymagająca.
- No właśnie. Jak to jest, bo często się mówi, że jeden drogowiec pracuje, a czterech stoi.
- Raczej sześciu pracuje, a czterech stoi (śmiech). Z tym bywa różnie, jak w każdej pracy. Nigdy nie jest tak, że pracownik pracuje bez przerwy bite osiem godzin. Drogowcy też mają prawo zrobić sobie przerwę. Ich problem polega na tym, że pracują na ulicy w odblaskowych kamizelkach i każdy wszystko widzi. Dlatego jak tylko zaczęłam tutaj pracować, zwracałam im na to szczególną uwagę i nie ukrywam, że często ich kontroluję.
- To co się dzieje, jak zajeżdża pani na budowę?
- Wtedy wszyscy od razu szybko biegną do pracy (śmiech).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?