Kobieta Przedsiębiorcza: w Słupsku też można odnieść sukces

Jak głosować

Głosowanie odbywa się za pośrednictwem SMS-ów oraz oryginalnych kuponów.

- głosowanie za pomocą kuponów:
Należy wypełnić i wyciąć kupon drukowany w gazecie, a następnie dostarczyć go do naszej redakcji (osobiście lub listownie) na adres: ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk.
Kupony do głosowania w Plebiscycie będą się ukazywać w piątkowych wydaniach "Głosu Pomorza".

- głosowanie za pomocą SMS-ów:
Należy wysłać SMS-a na numer 71466 o treści:
GP.KP.xx gdzie xx to numer kandydata z listy, np. GP.KP.45
SMS nie może zawierać polskich znaków. Koszt SMS-a wynosi 1,23 zł z VAT.

Jedna osoba może przesłać
dowolną liczbę SMS-ów i kuponów.

- do kiedy można głosować?
na kupony czekamy do 4 marca do godz. 18
na SMS-y czekamy do 6 marca do godz. 24

Pani Aniu, spotykamy się po raz drugi, bo w ubiegłym roku również brała pani udział w naszym plebiscycie. Co się zmieniło?
- Dostałam nagrodę dla najlepszego dyrektora oddziału Kredyt Banku w Polsce za wyraźny wzrost przychodów w naszym oddziale.

To chyba nie lada sztuka. Pokonała pani oddziały w większych, mogłoby się wydawać bardziej rozwojowych miastach.
- W Słupsku też można odnieść sukces. To tylko kwestia nastawienia i odpowiedniej samodyscypliny. Jak ktoś się nastawi, że nic nie można zrobić, to nic nie zrobi. I nie ma znaczenia, czy mieszka w Słupsku, czy w Warszawie. A ja jestem nastawiona na sukces i odniosłam sukces. Miniony rok był jednym z lepszych w moim życiu.

Jednym słowem los pani sprzyjał.
- Losowi trzeba pomóc. Jak chce się odnieść sukces w pracy, to trzeba się wykazać przedsiębiorczością. Jak chce się mieć przyjaciół, to trzeba pielęgnować relacje. Samo nic się nie zrobi.

Jest pani kobietą sukcesu?
- Jestem szczęśliwa. Poznałam bardzo wielu ludzi, którzy okazali się moimi przyjaciółmi, no i przede wszystkim mam wspaniałe dzieci. Bez nich nie udałoby się osiągnąć tego wszystkiego.

O osiągnięcia chyba nie jest łatwo, bo w branży bankowej jest duża konkurencja.
- To prawda. Na rynku jest dużo banków i wciąż wchodzą nowe. A prawda jest taka, że wszyscy mamy podobną ofertę. Nie ma banku, który robi wszystko za darmo, bo bank musi zarabiać. To, co nas różni, to jakość obsługi klientów. Mogę zapewnić, że z mojego biura nigdy nie wyszedł niezadowolony klient.

Na bankowych dyrektorskich stołkach zasiadają chyba głównie panowie?
- Raczej tak, ale ostatnie statystyki są na korzyść płci pięknej. W moim makroregionie na 11 oddziałów mamy cztery panie. To o dwie więcej niż rok temu. Kobiety górą (śmiech).

Pracuje pani w banku, gdzie jest mnóstwo pieniędzy. Czy nigdy pani nie kusiło, żeby chociaż sobie pomarzyć, co by było gdyby...?
- Stoję na straży pieniędzy naszych klientów i traktuję je tylko w kategorii sztuk, które muszą się zgadzać. Jak bym zaczęła o nich myśleć inaczej, to musiałabym odejść z banku. Nigdy nie myślałam o nich w kategoriach wartości albo co bym mogła za nie kupić.

W związku z kryzysem banki zaostrzyły politykę kredytową. Czy w najbliższym czasie można liczyć na zmiany?
- W dobie kryzysu wszystkie banki preferują selektywną politykę kredytową. Dziś nie jest łatwo uzyskać kredyt, ale to nie znaczy, że nie można go otrzymać. Ten rok będzie przełomowy dla naszego banku, bo chcemy się otworzyć na nowych klientów, a naszym produktem sztandarowym będzie kredyt hipoteczny.

Na co najczęściej ludzie się zapożyczają?
- Najwięcej sprzedajemy kredytów konsumpcyjnych. Co raz więcej ludzi żyje po prostu na kredyt. Słupsk ubożeje. Kocham to miasto, ale tu się musi coś zmienić. Musimy zatrzymać młodzież.