Kobylniczanka pokazała charakter i ogromny hart walki na 170 km

Tam uczestniczyła w najtrudniejszym ultramaratonie terenowym w Europie o nazwie Ultra Trail Mont Blanc (UTMB). Do rywalizacji przystąpiło 2347 uczestników i od razu dodajmy, że 1520 osób ukończyło bieganie. Wszyscy mieli do pokonania 170 kilometrów, a łączne przewyższenie to 10000 metrów nad poziomem morza. Trasa wiodła malowniczymi szlakami dookoła masywu Mont Blanc i przebiegała przez trzy państwa: Francję, Szwajcarię i Włochy. 39-letnia Małgorzata Pazda-Pozorska pokazała charakter strasznego walczaka na trasie i z grona kobiet okazała się najlepszą Polką, a w klasyfikacji światowej uplasowała się na 28. miejscu. Jej czas wyniósł 36 godzin,12 minut i 44 sekundy. Ogromne brawa i gratulacje należą się za ten wyczyn! Wygrała Amerykanka Courtney Dauwalter.

- Sam bieg UTMB był wisienką na torcie. Bo droga czterech lat kwalifikacji, jeżdżenia na zawody górskie, żeby zdobyć tzw.punkty lTRA, walczenie od 2017 roku o przyjęcie do tej imprezy było najtrudniejsze. Okazało się, że rywalizowałam w grupie elity. Moim największym problemem w tym biegu był strach przed utratą zdrowia (byłam po antybiotykach, bo wcześniej chorowałam). Powietrze łapałam jak ryba. Byłam wycieńczona i przemarźnięta. Zaliczyłam krótką drzemkę, która okazała się zbawienna i mogłam kontynuować bieganie. Na trasie dopingował mnie mąż Krzysztof. Organizacja imprezy na profesjonalnym poziomie - oceniła Małgorzata Pazda-Pozorska.

To, co wielu polskim biegaczom i biegaczkom wydaje się nieosiągalne, to dla niej stało się realnym wyzwaniem. Determinacja, siła, a zarazem ogromny hart walki - to nie tylko spełnianie jej własnych marzeń, ale pasja biegania, która zakorzeniła się głęboko w sercu tej sympatycznej i uśmiechniętej ultramaratonki.