Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kochał Słupsk, ludzi i zwierzęta. Pogrzeb Stanisława Kątnika

red
W czwartek 14 na Starym Cmentarzu w Słupsku odbyły się uroczystości pogrzebowe Stanisława Kątnika. Słupszczanina żegnała rodzina i przyjaciele.

Stanisław Kątnik (7 VIII 1935 – 9 IV 2022) urodził się tuż przed II wojną światową, w 1935 r., w Husowie k. Łańcuta. Wychowywany przez matkę, Anielę Kątnik (z d. Wisz), od wczesnego dzieciństwa uzewnętrzniał swoje wszechstronne utalentowanie. Potrafił zarówno szyć, jak i haftować, samodzielnie zbudować rower, ale także grać na instrumentach (w tym na akordeonie, harmonijce, a także na instrumentach klawiszowych).

Marzeniem jego Mamy było, aby został felczerem. Podjął się realizacji tego planu, jednakże ostatecznie, z uwagi na wprowadzony przymus pracy dla felczerów na wsiach, zrezygnował z kontynuowania tej drogi. Jego marzeniem było bowiem życie w mieście i tworzenie.

Przeniósł się do szkoły w Jeleniej Górze, by zostać elektroakustykiem. Tam uczył się również fotografii, która stała się pasją jego życia. W szkole miał możliwość korzystania z ciemni. Jego prace wygrały kilka konkursów fotograficznych.
Zarówno przygotowania do zawodu felczera, jak i wiedza nabyta w Jeleniej Górze, wpłynęły na jego kolejną umiejętność, jaką było tworzenie narzędzi medycznych (w tym dentystycznych, ginekologicznych). Przez lata był konserwatorem sprzętu medycznego.
Niektórym mieszkańcom Słupska był znany z unowocześnień, jakie wprowadzał do swojego skutera marki Osa, którym zwiedził całą Europę. Dokonywane przez niego przeróbki doceniane były na ogólnopolskim zlocie Os, organizowanym przez Klub Motorowy LOK, za które otrzymał bezapelacyjnie, pierwsze miejsce. Jego praca zyskała uznanie do tego stopnia, że zaproponowano mu stanowisko dyrektora Koncernu Motoryzacyjnego we Francji. Z oferty tej jednak nie skorzystał i powrócił do Polski.

W Słupsku współpracował z pierwszymi grupami big bitowymi. Tworzył i naprawiał instrumenty, sprzęt nagłośnieniowy. Współpracował z takimi osobami, jak: Karin Stanek, Kasia Sobczyk, Czerwono Czarni czy Krzysztof Krawczyk. Praca z artystami ogólnopolskimi, poznawanie warsztatu branży menadżerskiej stanowiły podwaliny do jego dalszej aktywności na rzecz kultury.

Wraz z Mieczysławą Kętrzyńską założył dziecięcy zespół WIR oraz zespół taneczny Marionetki, który w listopadzie 1972 r., w wyniku przeprowadzonego konkursu, zmienił swoją nazwę i stał się Słupską Grupą Baletową Arabeska (SGB Arabeska).
Początki zespołu nie były łatwe. Nowoczesny taniec, choć oparty był na światowych trendach, poznanych przez Stanisława Kątnika, nie mieścił się w przyjętych wówczas kanonach. Zarówno koncepcja choreograficzna, jak i prezentowane stroje budziły kontrowersje. Pierwszy sukces „Arabeska” osiągnęła w 1971 r., zajmując I miejsce w eliminacjach szkolnych zespołów artystycznych w Słupsku oraz w eliminacjach wojewódzkich w Koszalinie. Odnosiła sukcesy pomimo braku sali do ćwiczeń i odpowiedniego zaplecza. Brała udział w widowiskach reżyserowanych przez znanych twórców i występowała z topowymi artystami w kraju i za granicą.

Stanisław Kątnik współtworzył także słupską telewizję – ówcześnie BTTT. Współpracował również z TV Słupsk.
Jako kronikarz miejski rejestrował najważniejsze wydarzenia kulturalne, stając się ich częścią. Jego nierozłączną towarzyszką była nie tylko kamera, ale także suczka Nika, a w późniejszym okresie Nuka.

Był pomysłodawcą wielu akcji społecznych, zabarwionych nieprzeciętnym humorem i dowcipem. Na przykład we współpracy ze Słupską Policją zorganizował dowcip z okazji Prima Aprillis, polegający na przedstawianiu mieszkańcom Słupska malucha z anteną satelitarną „SAT POL”, który miał m.in. podsłuchiwać niewierne żony. Organizował również ze słupskim schroniskiem akcję głosowania w sprawie utworzenia województwa środkowopomorskiego poprzez wrzucenie datków do puszek oznaczonych „TAK” i „NIE”. Zebrane w ten sposób środki zostały przeznaczone na utrzymanie pupilów.

Pierwszym mieszkańcom Słupska Stanisław Kątnik znany jest z prowadzenia pracowni technicznych Młodzieżowego Domu Kultury.
Prowadził też własną działalność, utrwalając najważniejsze wydarzenia z życia swoich klientów i towarzyszące im przyjęcia, takie jak chrzciny, komunie, wesela, pogrzeby. Starał się, aby materiał, który im przekazuje, był wyjątkową pamiątką na lata. Można było go także spotkać, gdy rejestrował zawody w brydża sportowego w słupskiej hali Gryfia. Naprawiał również głośniki, zapewniając swoich klientów – zarówno z kraju, jak i z zagranicy - o dożywotniej gwarancji. Swojej pracy nie traktował jako sposobu zarobkowania. To było jego życie.

Za swoją działalność Stanisław Kątnik w 2008 r. otrzymał Medal za zasługi dla miasta Słupska, a w 2010 r. została mu przyznana Nagroda I stopnia Prezydenta Miasta Słupska z okazji jubileuszu 55-lecia pracy zawodowej na rzecz słupskiej kultury oraz kultury tanecznej, filmu i elektroakustyki. 24 września 2013 r. jego twórczość w dziedzinie tańca uhonorowano Brązowym Medal Zasłużony Kulturze – Gloria Artis.

Tekst powstał na podstawie materiałów przesłanych przez Żonę - Beatę Kątnik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza