- Dlaczego wykonuje pani akurat taki zawód?
- Bardzo lubię, to co robię. W zawodzie pracuję od 27 lat. Przeszłam wszystkie szczeble: patologię ciąży, ginekologię, położnictwo, poradnię K. Od czterech lat prowadzę też szkołę rodzenia.
- Nie czuje się pani czasami zmęczona? Praca w służbie zdrowia nie należy do łatwych.
- Czasami czuję się zmęczona, czasami są trudne chwile, ale nie żałuję ani jednego dnia. Kocham to, co robię. Pieniądze się chyba nie liczą. Liczy się pacjent.
- Proszę opowiedzieć o szkole rodzenia.
- Jestem z niej bardzo zadowolona.Rodzice przychodzą parami na spotkania. Dużo rozmawiamy o rodzicielstwie. Coraz więcej osób widzi potrzebę uczestnictwa w szkole rodzenia. Warunki lokalowe też mamy dobre. Nie ma problemów z wykonywaniem ćwiczeń.
- Oddział ma jakieś potrzeby?
- Marzy mi się jego remont. Na razie czekamy w kolejce. Będę teraz jeszcze bardziej o niego zabiegała. Cieszę się, że dostaliśmy nowy sprzęt. Cieszę się też z tego, że pacjentki dobrze oceniają nasz oddział w ankietach. Są zadowolone z opieki. Zapraszam na nasz oddział ciężarne mamy. Pracują tu bardzo doświadczone położne, dziewczyny są empatyczne, zachęcają do aktywnego porodu. Mamy bardzo dobrze wyposażony oddział neonatologiczny.
- Co robi pani w wolnym czasie?
- Jestem zapalonym piechurem. Wędruję, kiedy tylko mogę. Do tej pory moją największą wędrówką było pokonanie szlaku świętego Jakuba. Zaczęłam we Francji w górach, a skończyłam w hiszpańskim Santiago de Compostela. Dziennie pokonywałam 30-40 kilometrów.
Rozmawiał Andrzej Gurba
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?