Kogeneracja to proces technologiczny, w którym wytwarzana jest energia elektryczna i użytkowa energia cieplna – czyli elektrociepłownia w tej technologii jest źródłem dla obu energii, w przeciwieństwie do np. kotłowni.
Elektrociepłownia EC-1 będzie oparta na układzie kogeneracji o mocy 16,84 MW w paliwie zasilanym gazem ziemnym GZ-50. Obiekt będzie produkować energię cieplną w skojarzeniu z energią elektryczną, ze sprawnością spełniającą wymogi wysokosprawnej kogeneracji. Wspomniana moc wyniesie 16,84 MW - z tego 8,42 MW będzie przeznaczone na produkcję energii cieplnej a 8,42 MW na wytworzenie energii elektrycznej.
Nowoczesna elektrociepłownia oznacza spadek emisji gazów cieplarnianych, co w praktyce przekłada się na wysokość taryfy, a w konsekwencji tego, ile za ciepło zapłaci my - klienci. EC-1 ma za zadanie odciążyć nieco dwie ciepłownie węglowe - kotłownię KR-1 o mocy 87,3 MW oraz KR-2 o mocy 69,8 MW. Jeżeli będą pracowały mniej, to mniejsza będzie też ilość szkodliwych dla środowiska emisji. Stąd prosta droga do niższych rachunków – gdyby nie kryzys energetyczny.
W grudniu Marzena Gębala, rzecznik Engie w Słupsku, informowała, że cena uprawnień do emisji CO2 wynosiła około 80 euro za tonę. Na dzień dzisiejszy, według danych Europejskiego Systemu Handlu Emisjami, cena ta nadal waha się w tych granicach, sięgając czasami 85 euro, natomiast w styczniu ubiegłego roku było to 30 euro za tonę. Biorąc więc pod uwagę, że cena wzrosła niemal trzykrotnie kogeneracja wydaje się być znakomitym rozwiązaniem na zaoszczędzenie pieniędzy i jednocześnie poprawę jakości powietrza w mieście. Pojawia się jedynie pytanie, czy przy spadku emisji CO2, a jednocześnie aktualnych cenach gazu, który to będzie paliwem dla powstającej elektrociepłowni, inwestycja jaką jest EC-1 rzeczywiście będzie tak oszczędna pod względem finansowym jak się spodziewano. Bo co do tego, że będzie bardziej ekologiczna od kotłowni wątpliwości nie ma, ponieważ dzięki EC-1 emisja CO2 ma być mniejsza o prawie 60 tys. ton w skali roku. Dla porównania, aby pochłonąć taką ilość CO2 potrzeba około 9000 drzew zajmujących powierzchnię 3 ha.
Słupskie Engie uspokaja, że aktualne ceny gazu nie przekładają się na inwestycję.
- W krótkim czasie cena gazu zmienia się dynamicznie i wygląda na to, że jeszcze przez jakiś czas tak będzie. Jednak zdaniem Międzynarodowej Agencji Energetyczna już w przyszłym roku gaz znów stanie się tańszym paliwem od węgla i produkcja energii z niego wzrośnie. Równocześnie dostępne prognozy opłat emisyjnych wskazują nadal tendencje wzrostowe. - informuje Marzena Gębala. - Założeniem naszej spółki jest zabezpieczanie cen paliw. Nie kupujemy paliwa po cenie dnia dzisiejszego, zakupy odbywają się z odpowiednim wyprzedzeniem. Gdyby EC-1 miało pracować dzisiaj, zakupy gazu miałyby miejsce rok wcześniej po cenach gazu sprzed roku – dodaje.
Rzecznik Engie Słupsk podkreśla, że inwestycja jaką jest EC-1 była zawczasu analizowana pod względem szans i ryzyka, które za sobą niesie, a odpowiednie symulacje każdorazowo są przygotowywane z wykorzystaniem najlepszej dostępnej w danej chwili wiedzy.
Jeżeli prognozy Międzynarodowej Agencji Energetyczna rzeczywiście się sprawdzą, to przy wzroście cen uprawnień do emisji CO2 i spadku i stabilizacji cen gazu, elektrociepłownia EC-1 okaże się strzałem w dziesiątkę. Aby jednak mówić o konkretnych liczbach musimy poczekać przynajmniej do połowy tego roku, kiedy EC-1 rozpocznie swoje działanie.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?