Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolędnicy chodzili od domu do domu. Powrót pięknej tradycji w gminie Główczyce

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Wideo
od 16 lat
Kolędnicy zawitali do gminy Główczyce. Muzycy i aktorzy z różnych stron Polski chodzili po Główczycach i innych miejscowościach w gminie, kolędując w domach i na wiejskich placach. Akcja nawiązuje do dawnego zwyczaju kolędowania, kiedy to chodzono od domu do domu, w towarzystwie turonia, diabła czy Maryi z dzieciątkiem, śpiewano i spędzano czas razem. Inicjatorem jest Stowarzyszenie Michalove. A akcję włączył się Gminny Ośrodek Kultury w Główczycach. Wyszło przepięknie!

Akcja spodobała się mieszkańcom gminy.

- Odwiedziliśmy około 30 domostw, dając występy w salonach. Ludzie sami nas zapraszali i chętnie ugaszczali. Kolędowanie było celebrowane w latach 50. i 60.m potem tradycja umarła, ale wraz ze Stowarzyszeniem Michalove postanowiliśmy ja wskrzesić. Kolędowaliśmy już dwa lata temu, jednak ze względu na pandemię rok temu zaprzestaliśmy. W tym roku znów się udało - mówi Paweł Żmuda, dyrektor GOK w Główczycach.

Muzycy i aktorzy z różnych stron Polski chodzili po Główczycach, a w kolejnych dniach odwiedzali też inne miejscowości gminy. Śpiewali i dawali cudowne występy.

Kolędowanie to obrzęd ludowy praktykowany dawniej przede wszystkim w kulturach rolniczych i pasterskich przez Słowian i Rumunów, polegający na tym, że grupy kolędników odwiedzały poszczególne gospodarstwa z życzeniami pomyślności w Nowym Roku, za co otrzymywały od gospodarzy dary w postaci jedzenia lub drobnych datków pieniężnych.
Pierwsze wzmianki o wizytowaniu domostw przez przebranych ludzi w maskach pojawiły się między XIII a XV w. Już sama obecność kolędnika, czyli istoty przybyłej z zaświatów związaną ze światem sakralnym była uznawana za dar. Jednak, aby ten dar w postaci przybycia czy życzeń miał się spełnić, wymagana była wzajemność. Za życzenia posłane w różnych postaciach należały się podarunki w formie pożywienia, alkoholu lub pieniędzy.

Moment kolędowania początkowo związany był z Nowym Rokiem, który u przedchrześcijańskich Słowian obchodzony był na wiosnę. Wraz z ekspansją chrześcijaństwa oraz ustanowieniem obecnych dat świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku obrzędy kolędnicze usytuowały się przede wszystkim w czasie tzw. Godów (okres od wigilii Bożego Narodzenia do Trzech Króli) w okolicach Ostatków oraz Wielkanocy (kolędowanie wiosenne), choć w zależności od regionu praktykowane były również w innych momentach okresu zimowo-wiosennego.

Kolędowanie pełniło funkcje religijno-kulturowe powiązane z kultem przodków, magiczne, które zaopatrzyć miały ludzi w szczęście i powodzenie, funkcje recepcyjne i matrymonialne, funkcje gospodarcze, agrarne i hodowlane w związku z życzeniem dobrych plonów oraz społeczne i ludyczne.

Istotą kolędowania była obrzędowa wymiana darów. W zamian za życzenia przyjmowane jako pomyślna wróżba urodzaju i powodzenia, gospodarze obdarowywali kolędników świątecznymi smakołykami lub drobnymi datkami. Zarówno forma składania życzeń (śpiewanie, recytowanie, wykrzykiwanie), jak i towarzyszące jej działania (np. przedstawienia kolędnicze, tańce, popisy sprawności) oraz stroje (przebrania) uczestników obrzędu były niezwykle zróżnicowane i zależne od regionu i czasu.

Zwierzęce maszkary

Popularną formą było kolędowanie z maszkarami zwierzęcymi, któremu towarzyszyło często odgrywanie komicznych scenek oraz straszenie widzów i wyprawianie różnego rodzaju figli. Najbardziej upowszechniły się: turoń, koza lub kozioł, niedźwiedź, koń, kogut, bocian, baran, czyli zwierzęta symbolizujące siłę, zdrowie, życiową energię i płodność. W niektórych regionach kolędnikom towarzyszył żywy koń.

Formą kolędowania było też chodzenie z szopką, w której przy pomocy zestawu kukiełek odgrywano przedstawienia podobne do herodów lub jasełek. Obchód kolędniczy był wyczekiwanym wydarzeniem, a pominięcie domu uważane było za zły znak.
Kolędowanie w poszczególnych regionach Polski wyglądało inaczej. Na Kaszubach cała grupa powinna liczyć nie mniej niż dziesięć osób. Życzenia składano w postaci wierszowanych oracji lub śpiewając specjalne życzące kolędy, płatano przy tym figle (np. Kominiarz sprawdzał czystość kominka i smarował wszystkich sadzą, a kto go nie dotknął, nie mógł spodziewać się szczęścia; dziewczyny uszczypnięte przez Bociana miały spodziewać się dziecka, recytowano zabawne rymowanki, całemu widowisku towarzyszyła atmosfera ogólnej wesołości.

(źródło Wikipedia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza