Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kołobrzeg> Kodeksem w dziki handel. Minister z resortu sprawiedliwości gościł w mieście

Iwona Marciniak [email protected] Fot. Ministerstwo Sprawiedliwości
W najlepszym razie zmiana mogłaby wejść w życie październiku - ogłosił w Kołobrzegu Krzysztof Kwiatkowski.
W najlepszym razie zmiana mogłaby wejść w życie październiku - ogłosił w Kołobrzegu Krzysztof Kwiatkowski.
Koniec bazaru na Bulwarze Szymańskiego? O zmianach w prawie mających pomóc w walce z dzikim handlem mówił w Kołobrzegu wiceminister sprawiedliwości.

Chodzi o artykuł 60 Kodeksu Wykroczeń. Wieloletnie zabiegi o jego zmianę nie przynosiły efektu. Negatywna opinia Ministerstwa Sprawiedliwości blokowała starania o nowelizację, pożądaną przez samorządy walczące jak Kołobrzeg z tzw. dzikim handlem.

Ale to już przeszłość. W przyszły czwartek ministerstwo pozytywnie zaopiniuje projekt, nad którym pracowała sejmowa komisja Przyjazne Państwo. Stąd droga prosta na obrady sejmu i senatu.

- W najlepszym razie zmiana mogłaby wejść w życie październiku - ogłosił w Kołobrzegu Krzysztof Kwiatkowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. - Jeśli tak będzie, w przyszłym roku spotkamy się w Kołobrzegu wolnym od nielegalnego handlu - oznajmił.

Ministra przywiózł poseł PO Sebastian Karpiniuk. Jak rzucił żartem Krzysztof Kwiatkowski, kołobrzeski poseł, szef komisji sejmowej "do spraw nacisków", nieźle go w sprawie nowelizacji "ponaciskał".

Gdzie jak gdzie, ale w kurorcie od lat wojującym z tzw. dzikimi handlarzami ta informacja zabrzmiała krzepiąco. Powód do zadowolenia ma zwłaszcza zabiegający od lat o zmiany w przepisach komendant Straży Miejskiej w Kołobrzegu Mirosław Kędziorski. Ma za sobą i nakładanie mandatów na tzw. dzikich handlarzy, i ich pacyfikację, o której głośno było w całej Polsce.

Żadne z podejmowanych dotąd działań nie przyniosło pożądanego rezultatu. Doświadczenie i zaangażowanie komendanta w boju o oręż w walce z dzikim handlem na miejskim gruncie zaowocowała wezwaniem go do Warszawy w roli eksperta.

- Jeśli nowelizacja przejdzie, handlujacego bez umowy z miastem najpierw pouczymy, że działa bezprawnie - mówił wczoraj zadowolony komendant. - Jeśli nie podporządkuje się zaleceniu opuszczenia zajmowanego miejsca, będziemy mogli zająć jego towar. Co ważne, nawet wtedy, gdy nie będzie on jego własnością. O tym, czy straci go na zawsze, zadecyduje sąd. To dla nas kluczowy zapis, bo któż zaryzykuje przepadek towaru?

Treść nowelizacji:

Art. 60, paragraf 1 - "Kto handluje utrudniając ruch lub postój pojazdów, lub ruch pieszych, albo poza miejscem do tego wyznaczonym przez właściciela, użytkownika lub zarządcę terenu, podlega karze aresztu, ograniczenia lub grzywny". Paragraf 2 - "W razie popełnienia wykroczenia określonego w paragrafie 1, można orzec przepadek towarów (...), chociażby nie stanowiły własności sprawcy"

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza