W zamian klub miałby promować i reklamować miasto. Oznacza to, że blisko milion
mają kosztować m.in. napisy na klubowych koszulkach, dresach, czapkach oraz logo miasta, które będzie pojawiać się podczas meczów ekstraklasy w transmisjach telewizyjnych.
– Te pieniądze to promesa, czyli gwarancja, że klub będzie miał pieniądze na grę w najbliższym sezonie. Do 15 lipca klub musi wykazać przed Polską Ligą Koszykarską, że je ma – wyjaśnia Piotr Lewandowski, radny klubu Platformy Obywatelskiej.
Los uchwały jest już właściwie przesądzony. Popiera ją klub radnych Platformy Obywatelskiej, który ma w radzie większość i może samodzielnie forsować dowolne projekty. Ale PLK wymaga 2 milionów złotych. O drugi milion klub musi postarać się sam.
– W tej chwili razem z umowami ze sponsorami i gwarancjami miasta mamy na papierze 1,2 miliona złotych. O resztę cały czas się staramy, prowadzimy rozmowy ze sponsorami, ale żadnych konkretów nie mogę w tej chwili podać – przyznał nam Aleksander Walda, prezes Kotwicy.
Finansom zawodowych klubów sportowych w Kołobrzegu przyglądamy się
od zeszłego tygodnia. Przypomnijmy, pisaliśmy m.in. o pożyczkach ze spółek miejskich, które zawsze ratują z opresji koszykarską i piłkarską Kotwicę. Ostatnia taka pożyczka
to 60 tysięcy złotych z Miejskiego Zakładu Zieleni Dróg i Ochrony Środowiska oraz 230 tysięcy z Miejskiej Energetyki Cieplnej.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?