Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kołobrzeg> Setki osób na kiermaszu ogrodniczym

Monika Makoś [email protected] Tel. 94 35 45 080 Fot. Autorka
Honorata i Stanisław Skrzyńscy po bratki do Centrum Ogrodniczego Jerzego i Magdaleny Żulickich przyjechali aż ze Świdwina.
Honorata i Stanisław Skrzyńscy po bratki do Centrum Ogrodniczego Jerzego i Magdaleny Żulickich przyjechali aż ze Świdwina.
Gigantyczne azalie i storczyki, które rosną bez grama ziemi można było zobaczyć podczas sobotniego kiermaszu w Centrum Ogrodniczym Jerzego i Magdaleny Żulickich.

 

 

Choć z sadzeniem niektórych roślin trzeba jeszcze poczekać tydzień lub dwa – bo nocne przymrozki, które jeszcze się zdarzają mogą im zaszkodzić – to po ruchu jaki panuje w Centrum Ogrodniczym Jerzego i Magdaleny Żulickich widać, że sezon na prace w ogrodzie ruszył pełną parą.

– Zawsze znajdziemy tu to, co potrzebujemy. Oprócz tego możemy liczyć na darmową poradę – powiedziały nam Teresa Kielczyk i Janina Kęs, które spotkaliśmy w sobotę w Centrum Ogrodniczym przy ul. Jedności Narodowej 30. – Dziś na przykład dowiedziałyśmy się, że lepiej poczekać jeszcze tydzień lub dwa z margerytkami, które chcemy kupić. Rosły do tej pory w ciepłych warunkach i chłodne noce mogą im zaszkodzić.

Przez całą sobotę kołobrzeskie Centrum Ogrodnicze odwiedziło setki osób. Na pniu schodziły nasiona roślin i warzyw m.in. rzodkiewki, ogórków i marchwi. Do tego ziemia i nawozy. Honorata i Stanisław Skrzyńscy przyjechali tu specjalnie ze Świdwina po bratki, które można już sadzić bez obaw, że się nie przyjmą.

– Przyjeżdżamy tu od lat. To nasze ulubione miejsce. – mówią zgodnie. – Tym razem kupiliśmy bratki. W poniedziałek posadzimy je w naszym ogrodzie.

W nowoczesnej hali o powierzchni 3 tysięcy metrów można zobaczyć kilka tysięcy roślin. Od dobrze znanych prymulek, pelargonii, wrzosów czy stokrotek, po takie nietypowe rośliny jak warte prawie 30 tys. złotych bonzai z cisa, które przyjechało do Kołobrzegu z Włoch. Na liście egzotycznych kwiatów są też storczyki, które rosną zawieszone w powietrzu. Żyją dzięki tzw. powietrznym korzeniom. Do Kołobrzegu trafiły z Holandii.

Ale hitem ostatnich tygodni są gigantyczne azalie. Niesamowicie kolorowe krzewy były hodowane przez 50 lat w Belgii. Do Kołobrzegu trafiły właśnie dzięki rodzinie Żulickich, którzy ogrodnictwem zajmują się od 1945 roku.

– W całej ofercie naszej firmy mamy 50 tysięcy po- zycji, rośliny z całego świata, domowe i ogrodowe – mówi Jerzy Żulicki. – Staramy się, by nasza oferta była na tyle bogata, żeby każdy znalazł tu coś dla siebie. Coraz częściej trafiają do nas klienci z całego regionu, a nawet kraju. Ostatnio był człowiek z Bielska-Białej, który kupił kilkudziesięcioletnie azalie.

W sobotę można było też zobaczyć prezentacje amerykańskich grilli firmy Weber i kosiarek Al-Ko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza