Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kołobrzeg: Unijne miliony dla rybaków, samorządowców i przedsiębiorców

Tekst: Iwona Marciniak [email protected] Fot. Michał Świderski
Od lewej: członek zarządu KLGR Piotr Szczygielski i Ryszard Klimczak.
Od lewej: członek zarządu KLGR Piotr Szczygielski i Ryszard Klimczak.
Kołobrzeska Lokalna Grupa Rybacka otworzyła w piątek uroczyście biuro w siedzibie Zarządu Portu Morskiego. Stąd będzie dzielić 39 unijnych milionów.

Stowarzyszenie Kołobrzeska Lokalna Grupa Rybacka, która tak jak sześć innych LGR – ów w naszym województwie bierze udział w podziale prawie 200 mln zł z UE (w ramach Programu Operacyjnego Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nabrzeżnych obszarów rybackich 2007-2013, osi czwartej), ma już swoje biuro. Mieści się w siedzibie Zarządu Portu Morskiego w Kołobrzegu przy ul. Szyprów 1.

To tu lada moment będą mogły spływać wnioski od potencjalnych beneficjentów, mogących uszczknąć coś z przyznanych KLGR 39 mln złotych. Uszczknąć niemało i to nie tylko na działalność związaną z rybołówstwem. Wystarczy prowadzić ją na terenie jednej z czterech gmin wchodzących w skład KLGR, czyli Kołobrzeg, Ustronie Morskie, Siemyśl lub miasta Kołobrzeg.

Z dużych pieniędzy mogą skorzystać nie tylko rybacy, ale i np. samorządy (Kołobrzeg chce za nie zbudować zejścia na plaży zachodniej i siedzibę dla ratowników WOPR) czy przedsiębiorcy. Ryszard Klimczak, prezes KLGR wspominał wczoraj niełatwe początki kołobrzeskiej grupy. W zebraniu założycielskim w 2009 r. wzięły udział 54 osoby, teraz KLGR tworzy ponad setka podmiotów. – Mamy za sobą wzloty i upadki – mówił wczoraj Ryszard Klimczak. – Była grupa ludzi, która nie patrzyła przychylnie na dzielenie pieniędzy na inne podmioty niż rybackie. Z przejściowo nawet 200 członków, ich liczba stopniała do 110.

KLGR nie od razu zdobyła prawo do 39 unijnych milionów. W pierwszym konkursie rozpisanym w 2010 r. nie udało się, umowę podpisano dopiero w sierpniu 2011 roku. Od tej pory przygotowania do podziału pieniędzy ruszyły pełną parą. Może się o nie ubiegać niemal każdy, pod pewnym warunkiem: – Możliwości jest mnóstwo, byleby pomysł na biznes wpisywał się w naszą strategię i dotyczył jednego z obszarów: poprawy jakości życia mieszkańców, wzmocnienia atrakcyjności i konkurencyjności obszaru oraz zachowania i wzmocnienia sektora rybackiego i ochrony środowiska – mówi Ryszard Klimczak. – W jednej z LGR złożono nawet wniosek o dofinansowanie wyposażenia gabinetu ginekologicznego – mówi. – Co jednak bardzo ważne, pieniądze trzeba wykorzystać i rozliczyć do końca 2013 roku.

I jak się okazuje to właśnie czas wyznaczony przez UE i terminy, których wymaga procedura podziału już stają się problemem. Podobnie jak mniejsza niż zakładano liczba rybaków wśród ubiegających się o dofinansowanie. Jednym z lekarstw na trudności ma być współdziałanie wszystkich grup, w tym przede wszystkim wymiana doświadczeń. Wczoraj kołobrzeżanie i goście z kilku zachodniopomorskich LGR-ów usłyszeli, że jeśli po ogłoszeniu kolejnych naborów w ramach określonych operacji i po konkursowej weryfikacji, okaże się że nie wykorzystano wszystkich przeznaczonych na nie w 2011 r. pieniędzy, mogą je stracić.

– Ministerstwo Rolnictwa przesunie je do innej osi programu, dalej więc będą mogli z nich korzystać rybacy , ale już nie w ramach LGR -ów – powiedział Marek Kalkowski, z-ca dyrektora wydziału rolnictwa i rybołówstwa Agencji Restrukturyzacji i Rynku Rolnego – Trzeba się więc śpieszyć, aktywizować przyszłych beneficjentów. Biura stoją dla nich otworem. Minister bardzo naciska nie bez powodu, bo UE bardzo nas goni. Na oś 4. Programu Operacyjnego Zrównoważony Rozwój Sektora Rybołówstwa dostaliśmy największe pieniądze w Unii, ponad 313 mln euro. Musimy je wykorzystać, bo inaczej w kolejnym rozdaniu, możemy po 2013 r. już takich pieniędzy nie dostać.

Pośpiech dotyczy nie tylko LGR-ów, które jak kołobrzeska i mieleńska, dopiero przygotowują się do ogłaszania pierwszych naborów, również te, które mają je już za sobą. – Nie z naszej winy zaczęliśmy funkcjonować realnie jakoś w maju – mówił Andrzej Szczodry, kierownik biura LGR "Zalew Szczeciński”. – Nie byliśmy w stanie w odpowiednim czasie pewnych rzeczy zrealizować. Zresztą mieliśmy się ze wszystkiego rozliczać do końca 2013 roku – zauważył. 

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza