Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kołobrzeg> Złapano złodziejkę okradającą starszych ludzi

Iwona Marciniak, [email protected], Fot. Karol Skiba
Oficer prasowy kołobrzeskiej komendy sierż. Andrzej Duda pokazał wczoraj dziennikarzom perukę i rzeczy, przy pomocy których złodziejka starała się zmienić wygląd.
Oficer prasowy kołobrzeskiej komendy sierż. Andrzej Duda pokazał wczoraj dziennikarzom perukę i rzeczy, przy pomocy których złodziejka starała się zmienić wygląd.
33-letnia Agnieszka P. od początku kwietnia sześć razy okradła z oszczędności kołobrzeżan w zaawansowanym wieku.

W sobotę, po swoim ostatnim "wyczynie", wpadła wraz z konkubentem w ręce kołobrzeskiej policji. Policja zwołała konferencję, na której pochwaliła się swoim sukcesem.

O złodziejce podszywającej się pod Niemkę polskiego pochodzenia i okradającej starych ludzi pisaliśmy w piątek, na pierwszej stronie naszej gazety. Wtedy miała na koncie pięć ofiar. Następnego dnia zaatakowała ponownie. Tym razem wybrała sobie mieszkańców domu jednorodzinnego przy ul. Radomskiej.

Gdy poszkodowani zorientowali się, że padli ofiarą oszustki i złodziejki, zaalarmowali kołobrzeską policję. Do tego czasu funkcjonariusze zdążyli wytypować kilka pasujących do portretu pamięciowego kobiet. Sygnał o kolejnej kradzieży podsunął im następne tropy.

Niecałą godzinę po kradzieży przy Radomskiej w jednym z kołobrzeskich pensjonatów funkcjonariusze zatrzymali 33-letnią Agnieszkę P. Nigdzie nie była zameldowana, ostatnio mieszkała w Poznaniu.

- Na początku kwietnia kobieta wynajęła pokój w kołobrzeskim pensjonacie. Zamieszkała z matką i konkubentem, 37-letnim Piotrem W. z Lublina - mówił wczoraj Andrzej Duda, oficer prasowy kołobrzeskiej policji.

W sobotę parę zatrzymano. Kobieta przyznała się do wszystkich sześciu kradzieży. Usłyszała już zarzuty. Za kradzież grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności. Jedną z ofiar miała poturbować. Może więc też odpowiedzieć za rozbój. Policja wyjaśnia teraz, jaką rolę w przestępczej działalności kobiety odgrywał Piotr W.

Wobec wszystkich swoich ofiar Agnieszka P. stosowała tę samą metodę działania. Wybierała osoby około 80-tego roku życia. Zmieniała wygląd, zakładała perukę. Wpraszała się do mieszkań, prosząc o pomoc w przekazaniu informacji znajomym z mieszkania czy domu obok, których akurat rzekomo nie zastała. Życzliwi ludzie, po dłuższej rozmowie nie tylko godzili się pomóc, ale też proszeni o pokazanie polskiego banknotu o najwyższym nominale, sięgali po oszczędności.

- Mówiła, że chce wiedzieć jak wygląda banknot 200-złotowy, bo musi wymienić euro, a boi się, że zostanie oszukana - opowiadał nam 81-letni meżczyzna, ofiara Agnieszki P.

Sześć okradzionych osób straciło łącznie ok. 20 tys. złotych. Najwyższa suma, jaką ukradła kobieta swojej ofierze, to prawie 9 tys. zł. Po przeszukaniu pokoju i rzeczy Agnieszki P. policja zabezpieczyła 10 tys. zł i złoty zegarek skradziony jednej z ofiar.

- Ta historia to okazja do kolejnego apelu, zwłaszcza do ludzi w podeszłym wieku, by nie wpuszczać do mieszkania nieznanych sobie osób - usłyszeliśmy od Krzysztofa Boguszewicza, zastępcy komendanta kołobrzeskiej komendy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza