Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kołobrzegu z Ustroniem tarcia o lotnisko

Iwona Marciniak [email protected] Tel. 094 35 45 080 Fot. Karol Skiba
Z lewej Janusz Gromek, z prawej Grzegorz Pytloch, naczelnik wydziału godpodarki nieruchomościami Urzędu Miasta. W głębi z prawej Stanisław Zieliński.
Z lewej Janusz Gromek, z prawej Grzegorz Pytloch, naczelnik wydziału godpodarki nieruchomościami Urzędu Miasta. W głębi z prawej Stanisław Zieliński.
Ktokolwiek myślał, że kołobrzesko - ustrońskie spotkanie zakończy się wskazaniem lokalizacji przyszłego lotniska, zawiódł się.

Znów okazało się, że chce go każdy, byle nie na swoim terenie.

Największe nadzieje na konkretne ustalenia żywił jak zwykle wójt gminy Ustronie Morskie Stanisław Zieliński. - Wiemy już, że lotnisko jest potrzebne - zaczął kolejne spotkanie samorządów Ustronia i Kołobrzegu oraz właściciela 103,5 ha w gminie Ustronie Morskie, czyli spółki Baltic Center Polska.

Do spełnienia oczekiwań wójta jednak droga daleka. Spółka BCP obstawała przy propozycji, by około 800-metrowy pas startowy ulokować na poniemieckiej, kołobrzeskiej części lotniska. Zadeklarowała przystosowanie go na własny koszt i zadbanie o operatora, którym byłby Aeroklub Polski.

Na to Kołobrzeg znów powiedział "nie", bo ziemia w Podczelu to ostatni kawałek terenu, na którego sprzedaży miasto ma szanse zarobić duże pieniądze. Do tego opinie miejskich urzędników wskazują na zbyt bliską odległość proponowanego pasa od zabudowań Osiedla Podczele.

 

Prezes BCP zbijała ten argument odmiennymi opiniami specjalistów powołanych przez swoja firmę. Ale na niekorzyść jej lokalizacji przemiawiała też opinia prezesa Aeroklubu Bałtyckiego. - Lądowanie na poniemieckim pasie nawet dla doświadczonych pilotów byłoby trudne - powiedział Krzysztof Komorowski.

Gdy prezes BCP Małgorzata Parzychowska-Czarnota rzuciła, że mowa chyba o hobbystach, którzy kiepsko latają, zrobiło się nieprzyjemnie. Nastroju nie poprawiła wypowiedź przewodniczącego Rady Gminy Ustronie Morskie Andrzeja Basaraba, który kolejny raz podważył wiarygodność inwestycyjnych zamiarów BCP w gminie Ustronie Morskie, gdzie spółka miała zbudować luksusowe Bałtyckie Centrum Turystyczne.

- Najlepszym miejscem na lotnisko, jest pas poradziecki, który macie u siebie - proponował dla odmiany prezydent kołobrzegu Janusz Gromek, zwracając się do pani prezes. Szefowa BCP ripostowała, że ta lokalizacja zniweczy plany budowy przez jej spółkę turystycznego centrum.

Zabrakło porozumienia w sprawie długości pasa: BCP optowało za maksymalnie 1300 metrami, miasto stawiało na 1600 m, umożliwiające lądowanie większych samolotów. Ale rozmowy nie zakończyły się całkowitym fiaskiem. Janusz Gromek zaproponował BCP dzierżawę 500 metrów kołobrzeskiego pasa. - Powiedzmy, na 9 lat. Jeśli przez ten czas zbudujecie tam lotnisko, może wam ten teren sprzedamy.

Obie strony mają czas do namysłu. Miasto skonsultuje też plany lokalizacji lotniska przedstawione przez BCP z mieszkańcami Osiedla Podczele i członkami Aeroklubu Polskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza