Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komentarz Zbigniewa Mareckiego. Nie powinniśmy obrażać się na wspólnotę narodową

Zbigniew Marecki
Podczas spotkania przed słupskim ratuszem, kiedy mieszkańcy miasta oddawali hołd tragicznie zmarłemu prezydentowi Gdańska, jedna z jego uczestniczek publicznie powiedziała, że źle jej się żyje w takim kraju, jakim jest teraz Polska. Gdy w swojej relacji wspomniałem o jej wypowiedzi, rozdzwonił się mój telefon. Dzwoniły osoby, które uznały, że ten komentarz za dziwny albo wręcz niedopuszczalny.

- Jeśli tej pani nie podoba się nasz kraj , to niech pakuje walizki i z niego wyjeżdża. Ja jej jeszcze pomogę - powiedział jeden z moich rozmówców. Inni byli jeszcze dosadniejsi, a większość prosiła, abym się publicznie ustosunkował się do wypowiedzi tej znanej w regionie pani, która reprezentuje Słupsk w Sejmiku Pomorskim.

W swoim komentarzu specjalnie nie używam jej nazwiska, bo zdaję sobie sprawę, że czasem w stresie lub chwilach napięcia nerwowego mówimy coś, czego później żałujemy. Może więc wspomniana pani tak naprawdę nie chciała, aby jej wypowiedź zabrzmiała tak, jak zabrzmiała w trakcie jej wystąpienia przed ratuszem.

Muszę jednak przyznać, że sam odczułem pewien zgrzyt, gdy usłyszałem jej słowa, bo trochę mnie zdziwiły. W końcu wszyscy żyjemy w naszym kraju z własnego wyboru, bo w czasach, kiedy przyszło nam żyć, właściwie z dnia na dzień można przemieścić się w dowolne miejsce i tam zacząć wszystko od nowa. Tymczasem z własnego wyboru zostaliśmy tu i teraz. Żyjemy więc wśród ludzi, którzy nas otaczają. Jest naturalne, że jedni mniej a inni bardziej się nam podobają. W naszym osobistym odczuciu mogą być mniej lub bardziej normalni albo godni szacunku. Czasem też robią coś, co nas zaskakuje i budzi złość, a może nawet i gorsze uczucia. To jednak nie znaczy, że będziemy się na nich rzucać z pięściami albo nożem. Tak samo nagle nie spakujemy się i pojedziemy tam , gdzie będzie nam lepiej.

To byłby skrajny egoizm, a życie społeczne to przecież ciąg kompromisów, które trzeba wypracować nie tylko z najbliższymi, choć to niekiedy bywa najtrudniejsze. Osoby, które pełnią różne funkcje publiczne, powinny o tym pamiętać, bo w życiu nie liczą się tylko odczucia polityczne, ale przede wszystkim chęć porozumienia i budowania dobra między ludźmi. Nawet wtedy, gdy jakiś wariat robi coś, co odbiera nam wiarę w człowieka i wspólnotę narodową.


Choć nadal podtrzymuję, że nie powinniśmy się obrażać na wspólnotę narodową, to jednak po zastanowieniu postanowiłem wycofać cały wywód myślowy, który zaprezentowałem powyżej, bo oparłem go na swojej interpretacji słów pani radnej, które dosłownie brzmiały: "Boli mnie taka Polska". W rezultacie mogłem się przyczynić do negatywnych opinii moich czytelników. Niestety, w emocjach zawiodła mnie pamięć. Choć nie miałem zamiaru uprawiać hejtu, to mogło powstać takie wrażenie. Dlatego przepraszam zarówno zainteresowaną, jak i czytelników. Zbigniew Marecki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza