Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompleksowa opieka pacjentów po zawale [zdjęcia, wideo]

Alek Radomski
Koordynowana Opieka Specjalistyczna, czyli KOS-zawał to całościowy program opieki i rehabilitacji kardiologicznej dla pacjentów po zawale mięśnia sercowego.
Koordynowana Opieka Specjalistyczna, czyli KOS-zawał to całościowy program opieki i rehabilitacji kardiologicznej dla pacjentów po zawale mięśnia sercowego. Łukasz Capar
Szpital wojewódzki w Słupsku to pierwszy ośrodek na Pomorzu, w którym uruchomiono program KOS-zawał. Pacjenci z kardiologii mogą teraz łatwiej skorzystać z rehabilitacji kardiologicznej i opieki specjalistycznej.

Koordynowana Opieka Specjalistyczna, czyli KOS-zawał to całościowy program opieki i rehabilitacji kardiologicznej dla pacjentów po zawale mięśnia sercowego. Został właśnie uruchomiony w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Janusza Korczaka w Słupsku. Szpital jest pierwszym ośrodkiem, który wprowadził ten program w województwie pomorskim.

Zmiana nawyków pacjenta, nauczenie go bezpiecznych ćwiczeń, dieta i redukcja masy ciała. To zaledwie część z głównych założeń tego przedsięwzięcia. Kluczowy jest indywidualny plan leczenia i łatwiejszy dostęp do lekarzy.

- Tak jak zawsze zajmujemy się leczeniem zawałów poprzez angioplastykę lub bypassy - mówi Damian Sendrowski, koordynator oddziału kardiologicznego słupskiego szpitala wojewódzkiego.

- Następnie proponujemy termin przyjęcia na oddział rehabilitacji kardiologicznej lub do ośrodka dziennego. Specjalnie dedykowaną opiekę ambulatoryjną sprawujemy przez rok. W zasadzie odwracają się role. To nie pacjent musi szukać lekarza i organizować opiekę. Wychodząc od nas, ma on zaplanowane leczenie i wie, co będzie się z nim działo przez okres dwunastu miesięcy.

A to jest właśnie kluczowe. Zawałowcy na oddziale kardiologicznym spędzają z reguły kilka dni, po czym wypisywani są do domu. Tu zaczynają się schody. Specjaliści podkreślają, że strach o zdrowie, a nawet stany depresyjne są standardem u większości zawałowców. Dlatego tak ważna jest opieka i kontakt z innymi osobami z podobnym problemem zdrowotnym. Pacjenci zamiast ze szpitalnego łóżka trafiać na to domowe, pozostają w szpitalu przez kolejne trzy tygodnie.

Obok rehabilitacji i specjalnie dobranych ćwiczeń aerobowych zapewnia się im wsparcie psychologiczne, a nawet dietetyka. Mają się odstresować. Obok sali z rowerkami, bieżnią, sprzętem do ćwiczeń zadbano też o tę telewizyjną z rzutnikiem. Każdy, kto może podlegać rehabilitacji, jest włączany do programu.

W tej chwili z tego typu opieki korzysta 28 pacjentów. Szpital liczy, że przy liczbie 300 zawałów rocznie około 200 pacjentów uda się objąć programem napisanym przez Ministerstwo Zdrowia przy wsparciu Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Za leczenie płaci Narodowy Fundusz Zdrowia. Co ważne, limitów brak.

- To pozytywna sprawa - mówi Jerzy Porzega, jeden z pierwszych pacjentów objętych programem. - Zmusza do aktywności fizycznej, do tego, aby były obowiązki. Tak człowiek leżałby na łóżku w domu i denerwował się polityką - śmieje się. Doktor Damian Sendrowski zaznacza, że włączenie pacjentów do programów rehabilitacji kardiologicznej zwiększa przeżywalność o 30 procent.

- Bardzo mało leków ma tak pozytywny wpływ. Warto skorzystać z tej możliwości - podkreśla lekarz. Korzyści z rehabilitacji i opieki pod okiem fachowców jest więcej. - Pacjenci mają zwiększoną wydolność oddechową, są w stanie pokonać większe odległości. Nie bez znaczenia jest też komfort życiowy - wylicza z kolei rehabilitantka Paulina Zalewska. - Pacjenci po zawale są bojaźliwi. Nie wiedzą, na co mogą sobie pozwolić. Po rehabilitacji wiedzą, na co ich stać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza