Komunikacja w regionie. Pasażerów brak, kursy ograniczane lub zawieszone

Zagrożenie epidemią koronawirusa spowodowało, że wiele branż musiało zawiesić swoją działalność w wyniku wprowadzonych przepisów dotyczących walki w epidemią. Inne z kolei, które teoretycznie mogą działać, nadal muszą ograniczać działalność ze względu na brak klientów. Jedną z takich branż jest transport pasażerski. Firmy przewozowe mają coraz mniej pasażerów, dlatego jeżdżą rzadziej, część autobusów stoi bezczynnie w bazach.

Przykładowo, PKS Słupsk już 17 marca zmienił kursowanie linii 500 ze Słupska do Ustki. W dni powszednie i soboty autobusy kursują według świątecznego rozkładu jazdy. Natomiast w niedziele komunikacja PKS Słupsk w ogóle nie funkcjonuje. Zawieszono także kursowanie autobusów na linii dalekobieżnej z Ustki do Warszawy.

Kolejne zmiany nastąpiły od dziś, tj. od 23 marca. Na terenie powiatu słupskiego ograniczono kursowanie autobusów PKS Słupsk na kolejnych kilku liniach regionalnych. Np. linia 277 Słupsk - Bukówka funkcjonuje według sobotniego rozkładu jazdy.
Od 23 marca cięcia kursów PKS Słupsk nastąpiły także na terenie powiatu lęborskiego. Przewoźnik zawiesił kursowanie swoich autobusów na tym terenie nie tylko w niedziele, ale również w soboty.

Kursowanie autobusów ograniczył również największy prywatny przewoźnik w regionie firma Nord Express.

- Zredukowaliśmy kursy od razu jak ogłoszono zwieszenie nauki w szkołach. Młodzież szkolna stanowi dużą grupę naszych pasażerów, a skoro nie ma zajęć w szkołach, woziliśmy po dwóch, trzech pasażerów - mówi Sylwester Wojewódzki, prezes Nord Express.

Od 16 marca w dni robocze autobusy Nord Express kursują według rozkładu ustalonego dla dni wolnych od nauki. Zmiany nastąpiły też na zwykle uczęszczanej linii 500 ze Słupska do Ustki.

- Od poniedziałku do soboty wprowadziliśmy na tej linii sobotni rozkład jazdy. Natomiast w niedziele komunikacja na tej linii została zawieszona - informuje Aleksandra Laskowska, kierownik przewozów w Nord Express. W niedziele zawieszone są też kursy na liniach 101, 103 i 107.

Kursy ograniczyła także firma Ramzes, której autobusy jeżdżą na trasie Słupsk - Ustka - Słupsk. Linia od poniedziałku do soboty według niedzielnego rozkładu jazdy z dodatkowym kursem 5:37 z Ustki, natomiast w niedziele komunikacja nie funkcjonuje.

Kursowanie autobusów ograniczył też PKS Bytów. Od 16 marca autobusy tego przewoźnika kursują według feryjnego rozkładu jazdy. Ponadto kilka kursów zostało skróconych.

Ograniczenie kursowania autobusów oznacza dla firm przewozowych wymierne straty, a także problemy kadrowe - mniej kursów, to mniejsze zapotrzebowanie na kierowców.

- Część naszych kierowców nie pracuje, poszli na urlopy. Tak się składa, że większość ma jeszcze zaległe urlopy z zeszłego roku - mówi Aleksandra Laskowska. - W naszej firmie za kierownicą pracują również panie. Większość jest teraz na zasiłku opiekuńczym. Nasza załoga rozumie tę sytuację. W takiej rzeczywistości nawet lepiej siedzieć w domu - dodaje kierowniczka przewozów Nord Express.

Ograniczenie kursowania autobusów uderzyło nie tylko w finanse przewoźników. Dotknęło także pasażerów, którzy korzystają z takiej komunikacji w dojazdach do pracy. O ile w tygodniu autobusy, choć z ograniczeniami, jednak kursują, to problem pojawia się w niedziele, kiedy w zasadzie wszyscy przewoźnicy nie jeżdżą. Tymczasem wiele osób pracuje także niedziele, np. dojeżdżając z Ustki do Słupska. Przewoźnicy autobusowi rozkładają ręce, przepraszają, ale jasno wskazują, że w obecnej sytuacji niedzielne kursy są dla nich nieopłacalne.

W przypadku dojazdów z Ustki do Słupska pozostaje kolej. Pociągi nadal kursują.

Zobacz także: Strach przed koronawirusem zamyka place zabaw w Słupsku