Jako krótko ostrzyżona blondynka w złotej marynarce pojawiła się przed publicznością, złożoną głównie ze starszych roczników damsko-męskich, niczym typowa estradowa wokalistka.
Jednak tym razem jej koncert w znacznym stopniu miał charakter sentymentalny, bo w doborze repertuaru wokalistka zdecydowała się na powrót do dzieciństwa, bo jako nastolatka słuchała głównie płyt i taśm, które tata przywoził z zagranicznych, a w domu dawał je córkom, aby słuchały mistrzów, od których warto się uczyć dobrego wokalu. Podczas blisko 1,5-godzinnego koncertu wokalistka wykonała kilka utworów z lat 60. i 70., które wcześniej słyszała w wykonaniu Areth Franklin, Otisa Reddinga, Johnny Wintera cz Sam Cooke'a. Nie zabrakło jednak także kompozycji jej ojca. Publiczność usłyszała jej interpretację piosenki "Dziwny jest ten świat", utworu "Począwszy od Kaina" z albumu "Terra deflorata" i mniej znanego "Trąbodzwonnika" z albumu "Spod chmury kapelusza". Przy okazji zebrani dowiedzieli się, że córki Niemena jako nastolatki przegrywały domowym sposobem płyty na taśmy i że niekiedy trudno im było wytrzymać w domu, gdy ojciec prze wiele godzin pracował nad wybranymi frazami muzycznymi, gdy mu coś w nich nie pasowało.
Artystka wystąpiła przed publicznością na luzie. Przygrywała sobie swoją ulubioną altówką, a razem z nią wystąpili: Paweł BZIM Zarecki (instrumenty klawiszowe), Zbigniew Wrombel (bas, kontrabas), Jurek Runowski (gitary) i Paweł Dobrowolski (perkusja). Atmosfera była tak luźna, że muzycy w jednym z utworów mocno się pomylili, ale Natalia Niemen potraktowała to z dystansem, bo koncert to nie konkurs, ale wspólne muzykowanie.
Ostatni wieczór festiwalu "Niemen non stop" upłynął wręcz w rodzinnej atmosferze, a publiczność pożegnała wokalistkę i jej zespół gromkimi brawami. O wiele większe napięcie towarzyszyło w piątek koncertowi laureatów konkursu "Scena Niemena". Tym razem Grand Prix (4 tys. zł) wywalczyło trio Para z Warszawy, za nowatorską interpretację Snu o Warszawie. Dziewięciu młodych wykonawców (soliści i zespoły) oceniało jury w składzie: Nika Lubowicz, Paweł Brodowski i Wojciech Korzeniewski. Przyznano także dwa wyróżnienia - Kindze Rutkowskiej i Julii Kiszkowskiej (po 1500 zł) oraz nagrodę specjalną (wizytę w Parlamencie Europejskim w Brukseli ufundowaną przez europosła Roberta Biedronia) dla Aleksandry Barcikowskiej.