Końcówka inwestycji wodnych w Koszalinie i na Kanale Jamneńskim

Wrota sztormowe na kanale, pierwsza taka budowla na wybrzeżu, już właściwie działają. Pierwsze próby zakończyły się sukcesem. Przy sztormie 6 stopni w skali Beaufort  wrota zaczęły się same zamykać i wstrzymały napływ wody morskiej do Jamna. Kanał jamneński też jest już cały wybetonowany.

To potężna inwestycja, która kosztowała prawie 3 miliony złotych. Jest jednak elementem jeszcze większej całości, wartej ponad 50 milionów inwestycji, a polegającej na zabezpieczeniu powodziowym całego regionu koszalińskiego i zlewiska jeziora Jamno. Według planów, oprócz funkcji ochrony przeciwpowodziowej wybetonowany kanał ma także wreszcie otworzyć jezioro Jamno dla żeglugi.

Żeglarze mają jednak wątpliwości: przez wrota przecisną się tylko malutkie jednostki, a wstępnie planowane obejście wrót jest – według nich – mało prawdopodobne. – Wrota rzeczywiście są już gotowe, brakuje jeszcze poręczy przy brzegu kanału, wyrównania terenu i właściwie to już koniec prac – mówi nam Tomasz Płowens, dyrektor Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. To właśnie ZMiUW zlecił wszelkie prace.

– Żeglarze mogą spać spokojnie, bo przejście dla jachtów powstanie na pewno i to jeszcze przed przyszłorocznymi wakacjami. Planowane przejście – śluza dla jachtów – powstanie po zachodniej stronie gotowego już kanału jamneńskiego, tuż przed wrotami, a z drugiej strony tuż za istniejącym mostem. Pojawi się więc tutaj drugi most – zwodzony. Cała śluza ma mieć 6 metrów szerokości i 2 metry głębokości. Inwestycja znalazła się na liście indykatywnej, czyli zatwierdzonej do wsparcia finansowego.

ZMiUW przewiduje że będzie to kosztowało około 5 mln złotych, budowa ruszy w marcu przyszłego roku. Wrota to jedno, ale w Koszalinie, w ramach projektu pilotowanego przez ZMiUW, kończy się już budowa zbiornika retencyjnego na Dzierżęcince, niedaleko galerii Atrium. – Prace są wykonane w 99 procentach – informuje Tomasz Płowens.

Oficjalne otwarcie obiektu nastąpi 14 października. – Wtedy też zaczniemy wypełniać zbiornik wodą. Zapełnianie potrwa do końca listopada – mówi dyrektor. W tej chwili trwa tam usypywanie piasku na planowanej plaży dla wypoczywających. Założenie jest takie, że zbiornik ma chronić region przed powodzią, ale też stanowić miejskie kąpielisko.

Zagospodarowanie terenu wokół zbiornika leży już jednak po stronie koszalińskiego samorządu. A ten – o czym niedawno pisaliśmy – na razie szuka pieniędzy na tę inwestycję.