Koronawirus: sklepy za podwójną gardą. Jak się chronią sprzedawcy? Co grozi klientom?
Już same drzwi witają nas napisami o ograniczeniach: w sklepikach może wejść jedna osoba, inni czekają na zewnątrz aż wyjdzie; w marketach wielkości Lidla może być w środku 50 osób. To tylko wstęp do zabezpieczeń.
Niezłomna działalność handlowa jest ryzykiem dla personelu i kupujących. Ale sklepy trwają, bo klienci nie mogą z nich całkiem zrezygnować, a właściciele nie chcą zrezygnować z dochodów.
Polacy zrobili zapasy, co pokazały puste miejsca na mięso i papier toaletowy. Ale sklepy się otrząsnęły, a zarazem w internecie pokazały się zdjęcia chleba i warzyw wyrzuconych na śmietnik, bo niektórzy przesadzili z zapobiegliwością.
Koronawirus ogołocił z ludzi biura turystyczne, szkoły i uczelnie, urzędy, stadiony, bary, dyskoteki, autobusy, a nawet kościoły, ale nie dał rady sklepom.
ajważniejsze informacje o trwającej w Polsce i na świecie pandemii koronawirusa.
Pandemia wymusza jednak coraz dalej idące sposoby ochrony w sklepach pierwszej potrzeby.
Koronawirus: dzielni kasjerzy
Napisy na drzwiach Biedronek głoszą, że na życzenie klienta zostanie mu udostępniony preparat do dezynfekcji rąk oraz że należy zachować 1,5-metrową odległość od innych. Przy pieczywie i warzywach są pisemne prośby o zakładanie rękawiczek przed pobraniem towaru. Przy kasach przede wszystkim osłony z pleksi, oddzielające klientów od kasjerów, którzy oczywiście pracują w rękawiczkach.
W Lidlach pojawiły się jaskrawe, odmierzone na 1,5 m oznaczenia na posadzce przed kasami oraz stojaki z podobnymi napisami – żeby zachować odległości.
- Rób zakupy jak najrzadziej, ale nie na zasadzie wielkich zapasów, lecz przemyślanych wizyt ze spisem potrzebnych na dany okres artykułów.
- Skręcaj z puste alejki, a i tak dojdziesz do właściwej.
- W ciasnych miejscach ustąp i zaczekaj zamiast z kimś się przeciskać. Mijaj się z innymi klientami i personelem odwrócony plecami.
- Gdy ktoś przed kasą stanie za blisko ciebie, grzecznie, ale stanowczo poproś o odległość. Jeśli zacznie przekonywać, że jest zdrowy i nie zakaża, ostrzeż, że to ty możesz go zakazić – powinno podziałać.
- Spakuj wszystko i dopiero płać, po czym szybko odejdź, bo gdy zapłacisz i jeszcze będziesz się pakować, kasjer bezmyślnie zacznie skanować i przekładać zakupy kolejnego klienta, który podążając za nimi zbliży się do ciebie.
Pracownicy marketów są dzielni, a jednak wyczuwa się pewną nerwowość niektórych kasjerek, zwłaszcza że ich praca polega także na wykładaniu towaru, uprzątaniu opakowań i pracach higienicznych, a wówczas mijają się blisko z robiącymi zakupy. Bądźmy dla sprzedawców wyrozumiali.
Agnieszka kontra koronawirus
Prowadzi na Pomorzu małą ajencję, gdzie się uiszcza opłaty. Ma duży ruch, bo i najtańszą prowizję w mieście. Do pomieszczenia wejdzie tylko jedna osoba – to nie nowość. Ale nie wszyscy Polacy są zdyscyplinowani, niektórzy wchodzą do sklepików, np. alkoholowych, mimo że wewnątrz ktoś jest.
Nie do Agnieszki. Nie tylko dlatego, że przychodzą tu sami trzeźwi, ale dlatego, że jest przeszkoda. Po wejściu, tuż za drzwiami klienta zatrzymuje stolik. Na nim jest kuweta. Do niej wkłada się rachunek i pieniądze. Z głębi ajencji podchodzi Agnieszka, zabiera pojemnik, wkłada potwierdzenie i resztę, przynosi pojemnik z powrotem. Tylko ona decyduje o odległości między nią a klientami oraz o nieskończenie krótkim czasie zbliżenia się na te półtora metra, pracuje naturalnie w rękawiczkach.
Koronawirus: ruszaj się z głową!
- Ruch wzmocni cię psychofizycznie, ale omijaj ludzi. Kolejne nadleśnictwa ogłaszają zakaz wstępu do lasu, bo za dużo osób przyjeżdżało w te same miejsca. Musisz wybrać dalszy, wolny od ludzi i zakazów teren.
- W ogóle unikaj bezpośrednich kontaktów – również ci najżyczliwsi i okazy zdrowia mogą mieć wirusa nie wiedząc jeszcze o tym.
- Sam zasłaniaj twarz kaszląc i kichając, bo i ty możesz go mieć nie mając jeszcze objawów.
- Witaj się skinieniem głowy, podniesieniem ręki.
- Myj ręce przez 30 sekund – też między palcami i nadgarstki. Nawet gdy tylko zejdziesz po coś do piwnicy (klamki, poręcze).
- Gdy apteka nie ma żelu, zmieszaj spirytus z destylowaną wodą.
- Unikaj palaczy, wdychanie bierne zwiększa ryzyko zakażenia.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?