Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Fiskarsie. Dopiero drugi test był pozytywny

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Jeden z pracowników podsłupskiej firmy Fiskars zaraził się koronawirusem. Jeden z pracowników twierdzi, że firma ukrywała ten fakt. Dyrekcja odpiera zarzuty.

- Jestem pracownikiem jednego z działów firmy, w którym jest osoba z potwierdzonym koronawirusem. W naszym dziale mamy bezpośredni kontakt z całą firma, ponieważ jesteśmy osobami operacyjnymi. W czasie pracy trudno zachować odległość. Od kierownictwa usłyszeliśmy, aby nikomu nic nie mówić, bo nie można sparaliżować firmy – twierdzi słupszczanin, który zarzuca kierownictwu, że zarażona osoba już wcześniej została objęta kwarantanną, a pracownicy nie zostali o tym poinformowani. Wynik potwierdzono w niedzielę 28 czerwca.

Zdaniem tego pracownika ze strony kierownictwa miały tez paść sugestie przy wypełnianiu ankiet Sanepidu, by nie przyznawać się do kontaktu z osobą zakażoną.

Tym zarzutom zaprzecza Robert Skuza, dyrektor operacyjny Fiskars Polska:

- W niedzielę otrzymaliśmy informacje z Sanepidu, że jeden z naszych pracowników jest zarażony – mówi dyrektor. - Ten pan pracuje na samodzielnym stanowisku, a od 18 czerwca przebywa poza naszą firmą. Pierwszy wynik jego testu był negatywny, drugi – pozytywny. Po otrzymaniu kwestionariuszy z Sanepidu niezwłocznie rozpoczęliśmy ich przekazywanie pracownikom, którzy mogli mieć kontakt z osobą zarażoną. Na ich podstawie Sanepid zdecydował o objęciu jednej osoby trzydniową kwarantanną, ponieważ od kontaktu obu tych pracowników minęło już ponad dziesięć dni. Ponadto pięć osób pozostaje pod nadzorem epidemiologicznym. Absolutnie nie ingerowaliśmy w treść odpowiedzi w ankietach Sanepidu, jakie pracownicy wypełniali. W poniedziałek około południa został wydany komunikat informujący wszystkich pracowników o zaistniałym fakcie. Pracownicy posiadający służbowe konta zostali poinformowani drogą mailową. Pozostali - poprzez wywieszenie ogłoszeń na tablicach wydziałowych.

Dyrektor dodaje, że firma już na początku pandemii podjęła działania wyprzedzające. Zainstalowano kamerę termowizyjną, mierzono pracownikom temperaturę, stosowano dezynfekcję, noszenie maseczek czy przyłbic i dbano o reżim sanitarny.

- Nie mamy intencji ukrywania prawdy o zaistniałym przypadku zakażenia. Zależy nam na wspólnym bezpieczeństwie wszystkich pracowników i ich rodzin oraz na dobrej otwartej współpracy z pracownikami i Sanepidem, aby jak najszybciej wyjaśnić wszystkie wątpliwości - dodaje dyrektor. Liczymy na to, że nie będzie nowych przypadków zarażenia w naszej firmie.

Od jutra nakaz zakrywania twarzy i nosa

Nakaz zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych. Podpowi...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza