Koronawirus w Słupsku i regionie. Raport z najważniejszych informacji tygodnia
Są środki ochrony, ale to wciąż mało
Do szpitala w Słupsku dotarła już część zamówionych środków ochronnych za państwowej agencji rezerw, ale potrzeby wciąż są ogromne. Wicemarszałek województwa pomorskiego apeluje o pomoc do Ministra Zdrowia. Alarmuje, że stan zapasów szpitali województwa pomorskiego jest w chwili obecnej na poziomie krytycznym. Wicemarszałek Województwa Pomorskiego Wiesław Byczkowski zaapelował o pomoc w piśmie wysłanym 5 kwietnia do Ministra Zdrowia Szumowskiego.
- Pismo wicemarszałka Byczkowskiego to efekt alarmujących raportów, które każdego dnia spływają do Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego ze szpitali podległych samorządowi województwa. Z raportów wynika, że wielokrotnie deklarowane wsparcie ze strony rządu nie dotarło do pomorskich placówek medycznych wcale, bądź dotarło w ilościach minimalnych - pisze Michał Piotrowski, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Dodaje, że już teraz Polska znalazła się w niechlubnej czołówce państw o najwyższym odsetku zakażonego personelu medycznego w ogólnej liczbie zakażonych.
- Dalsze ignorowanie potrzeb szpitali w województwie pomorskim, skutkować będzie narażeniem zdrowia i życia pacjentów oraz personelu medycznego. Jeśli odpowiednie wyposażenie nie zostanie zapewnione, nie będzie możliwe utrzymanie ciągłości pracy samorządowych podmiotów leczniczych – kończy swój apel do ministra wicemarszałek Byczkowski. W piśmie do Ministra Zdrowia czytamy, że Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka w Słupsku Sp. z o.o. nie otrzymał żadnych środków ochrony osobistej. Jednak od tego czasu sytuacja nieznacznie się poprawiła.
Z Agencji Rezerw Materiałowych w ramach pomocy Ministerstwa Zdrowia szpital otrzymał 10 000 maseczek chirurgicznych, 50 litrów płynów do dezynfekcji i 25 litrów płynów do dezynfekcji powierzchni. jednak to wciąż za mało, potrzeby są ogromne.