Fundacja Polska bez Korupcji w Polskiej Agencji Prasowej zorganizowała konferencję prasową, na której zaprezentowała raport o korumpowaniu nauczycieli i dyrektorów szkół przez wydawców podręczników. Według fundacji niedopuszczalne są praktyki polegające na przekazywaniu szkołom laptopów, projektorów lub tablic elektronicznych w zamian za deklaracje umieszczania w wykazie podręczników tych samych książek przez kilka lat. Polska bez Korupcji dotarła do 950 umów, które budzą jej zastrzeżenia.
Zobacz także: Najwięcej chętnych do I LO
Wśród nich znalazła się m.in. umowa kupna-sprzedaży tablicy multimedialnej i notebooka za symboliczną złotówkę podpisana przez dyrektora jednej z usteckich szkół. Dokument zakładał, że szkoła będzie korzystać z podręczników tego samego wydawcy przez trzy lata. Z kolei jedna ze szkół w Lęborku otrzymała projektor multimedialny w zamian za "wyrażenie przez szkołę chęci korzystania z podręczników wydawnictwa przez trzy i pół roku".
W Polsce miały mieć miejsce także nieudowodnione przypadki wręczania łapówek.
- O wyborze podręcznika powinny decydować jedynie względy merytoryczne. Podpisywanie umów przez dyrektorów szkół z wydawnictwami jest nielegalne. To łamanie prawa oświatowego. Dyrektor nie może w imieniu nauczycieli decydować o wyborze podręcznika - mówi Mateusz Górowski z Fundacji Polska Bez Korupcji.
Zobacz także: Nowa szkoła zawodowa w Bytowie
Dyrektorzy szkół ze Słupska, z którymi rozmawialiśmy, o problemie słyszeli, ale osobiście z korupcyjnymi propozycjami nigdy się nie spotkali.
- Dwa lata temu w Słupsku odbyło się spotkanie dyrektorów szkół z przedstawicielem urzędu skarbowego, który tłumaczył nam, że przyjmowanie przez nauczycieli od wydawnictw bonów na książki albo innych upominków jest niezgodne z prawem. My później te zastrzeżenia przekazaliśmy nauczycielom - tłumaczy Mariusz Domański, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Słupsku.
- Słyszałam o takich sytuacjach, ale sama się z nimi nigdy nie spotkałam. Trzeba sobie zadać pytanie, co to jest korupcja. Jeżeli wydawnictwo proponuje nauczycielowi laptopa w zamian za to, że on wybierze jego książki, to sytuacja jest oczywiście naganna. A jeżeli szkoła jako instytucja miałaby otrzymać projektor multimedialny w zamian za wybór dobrego podręcznika? W takiej sytuacji miałabym wątpliwości, jednak jeszcze raz zaznaczam, że nigdy się z taką propozycją nie spotkałam - mówi Jolanta Wiśniewska, dyrektor Gimnazjum nr 2 w Słupsku. - Kilka lat temu przedstawiciele handlowi pojawiali się w szkole częściej niż obecnie. Teraz wydawnictwa promują się przede wszystkim przysyłając egzemplarze swoich książek do szkół - zauważa Wiśniewska.
- W mojej szkole, odkąd jestem dyrektorem, czyli od dwóch lat, takie propozycje nie padły. Czasami wydawnictwa oferują nam kalendarze albo druki dyplomów, ale ich nie przyjmujemy, bo nie są nam potrzebne - mówi Bogdan Leszczuk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Słupsku. - Wcześniej, gdy byłem dyrektorem wydziału oświaty, to docierały do mnie sygnały, że problem istnieje, ale zawsze były to ogólniki, z których niewiele wynikało - dodaje Leszczuk.
W lipcu weszła w życie nowelizacja ustawy o systemie oświaty. Zgodnie z nowymi przepisami nauczyciele od wydawców nie mogą nieodpłatnie przyjmować nawet podręczników metodycznych. Zakazane jest oferowanie jakichkolwiek korzyści w zamian za wybór materiałów edukacyjnych. Wcześniej, w 2012 roku, większość wydawców przyjęła Kodeks Dobrych Praktyk, który zabrania wydawcom przekazywania szkołom sprzętu elektronicznego.
Należy również dodać, że od roku szkolnego 2015/16 decyzję o wyborze podręcznika będzie podejmować nie nauczyciel, a dyrektor szkoły na podstawie opinii zespołu nauczycieli uczących danego przedmiotu.
Wszystkie klasy w szkole będą musiały więc korzystać z tego samego zestawu podręczników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?