Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosmopolityczne zarazki w drodze

Fot. Supernova
Tłum na lotnisku, to jedno z zagrożeń rozprzestrzeniania się groźnych wirusów i bakterii.
Tłum na lotnisku, to jedno z zagrożeń rozprzestrzeniania się groźnych wirusów i bakterii. Fot. Supernova
Wirusy, grzyby, pierwotniaki, bakterie chorobotwórcze - mnożą się i mutują, by dopaść nas w chwili słabości.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wydaje co jakiś czas ostrzegawcze raporty na temat chorób zakaźnych.

Ostatnio powtarza się w nich ten sam motyw: drobnoustroje przegrupowały siły, wypracowały nowe metody ataku i obrony, a teraz coraz śmielej atakują, pojawiając się tam, gdzie nigdy przedtem ich nie widziano. Przykładem takiego potencjalnie niebezpiecznego mikroorganizmu jest wirus ptasiej grypy, który ze wschodniej Azji rozprzestrzenił się na pół świata, docierając też do Europy.

Pojawiają się nagle

Ogniska rozmaitych chorób zakaźnych tlą się na całym niemal świecie, a zagrożenie ze strony szkodliwych mikrobów - mimo postępu w medycynie - jest dziś większe, niż przed kilkunastoma laty - informują międzynarodowi eksperci.

Bardzo mobilni są przedstawiciele liczącej co najmniej pięćset gatunków grupy tak zwanej arbowirusów. Pojawiają się nagle w rozmaitych miejscach kuli ziemskiej, wywołując groźne gorączki krwotoczne, które nierzadko kończą się zgonem. Ich egzotyczne nazwy - Mayaro, Kyasanur, Bunyamwera, Marituba, Punta Toro, Candiru - nie wywołują niepokoju, jednak lepiej trzymać się z daleka od tych drobnoustrojów.
Jedna z takich gorączek nazwana potem krymską zaatakowała po raz pierwszy na Ukrainie podczas drugiej wojny światowej.

Późniejsze badania mikrobiologiczne wykazały, że ten sam wirus występuje również w centrum Afryki, w organizmach żyjących tam zwierząt - krów, kóz, jeży i komarów, sporadycznie spotyka się go również u ludzi. Nazwę choroby zamieniono na gorączkę Krym-Kongo.

Co drugi przypadek

Jednak to nie arbowirusy stanowią największe niebezpieczeństwo. Istnieją inne mikroorganizmy, które sztukę nękania człowieka opanowały do perfekcji. Są to drobnoustroje odpowiedzialne za: AIDS, malarię, gruźlicę, odrę, stany zapalne układu oddechowego oraz ostre biegunki.

Według ekspertów WHO, co drugi przypadek zgonu wśród dzieci i ludzi starszych jest związany z zachorowaniem na jedną sześciu wymienionych wyżej chorób zakaźnych. Uśmiercają one 90 procent ludzi, którzy zmarli przed ukończeniem 45 lat.
Naukowcy wymieniają trzy główne przyczyny wzrastającego zagrożenia ze strony "niewidzialnych zabójców". Pierwszą jest nabieranie przez zarazki odporności na dotychczas stosowane leki, drugą - pojawienie się nowych mutacji mikrobów, a trzecią - rozwój masowej turystyki.

Aż milion!

W biedniejszych krajach trzeba jeszcze dodać do tego brak sprawnego systemu opieki zdrowotnej. Jedną z tragicznych konsekwencji słabej opieki medycznej jest notowana od wielu lat ogromna liczba zachorowań na odrę. Wywołujący ją wirus rozprzestrzenia się w ekspresowym tempie drogą kropelkową.

Odra jest często uważana za najbardziej zaraźliwą chorobę na świecie. Na szczęście, chroni przed nią szczepionka. Tyle, że aby skutecznie przeciwdziałać reprodukcji wirusa, programy szczepień muszą obejmować całą populację, co w wielu krajach, nie tylko biednych, jest wciąż trudne do wykonania. Na odrę umiera co roku około miliona osób, głównie małych dzieci.

Pierwotniak i prątki

Obniżenie się skuteczności dotychczasowych leków to główna przyczyna wzrostu zachorowań na dwie inne choroby: malarię i gruźlicę.

Na pierwszą z nich zapada co roku około pół miliarda ludzi, umiera - wedle różnych szacunków - od 1 do 3 milionów. Jeszcze nie tak dawno eksperci uważali, że malarię da się pokonać, lecz wywołujący ją pasożytniczy pierwotniak Plasmodium okazał się bardziej uparty niż przewidywano.

Podobnie ma się rzecz z wywołującymi gruźlicę prątkami. Szacuje się, że te wyjątkowo podstępne bakterie uśmierciły do tej pory aż jeden miliard ludzi. W pewnym momencie wydawało się, że streptomycyna i inne antybiotyki uwolnią nas od tego diablika.

Tymczasem otrząsnął się on z kryzysu i przechodzi do ofensywy, zarażając ze zdwojoną energią. Obecnie zakażeniu prątkami gruźlicy ulega co roku 8 - 10 milionów ludzi rocznie, a umiera na nią od 2 do 3 milionów.

"Pasażer"

I trzeci czynnik sprzyjający inwazji mikrobów: każdego roku ponad pół miliarda ludzi podróżuje turystycznie do odległych krajów. Wraz z nimi wędruje po świecie chorobotwórczy drobiazg.

Masowa turystyka, przeżywająca w ostatnich dekadach bujny rozkwit, sprzyja rozprzestrzenianiu się zarazków. To ona sprawia, że choroby, które niegdyś występowały tylko w określonych rejonach kuli ziemskiej, dziś mogą się pojawić w ciągu paru dni na drugim końcu planety. Utrudnia to kontrolę nad mikrobami, szczególnie, że wiele odmian nic sobie nie robi z dotychczasowych leków. Dlatego stanowią coraz większe zagrożenie dla zdrowia ludzkości - uważają eksperci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza