Koszalin. Aquapark się oddala

20 maja Zarząd Obiektów Sportowych wypowiedział dotychczasowemu wykonawcy umowę na budowę parku wodnego. Prezes ZOS zapowiadał, że nowy przetarg zostanie ogłoszony jeszcze w czerwcu. Dziś już wiadomo, że termin ten nie jest realny. Nie odebrano jeszcze nawet budowy od poprzedniego wykonawcy. -Wciąż trwa inwentaryzacja - informuje Jakub Pyżanowski. - Jej zakończenie zaplanowane jest na 5 lipca.

Jednak przejęcie od Kornasa terenu inwestycji nie oznacza, że automatycznie zostanie ogłoszony nowy przetarg na wykonawcę. Prezes ZOS przekonuje, że fakt, iż był on już raz ogłaszany nie przyspieszy sprawy, bo nie można wykorzystać poprzedniej dokumentacji.

- Nowe postępowania będzie zupełnie inne, bo zakłada uwzględnienie tego, co już zostało wykonane. Poza tym jest realizowane w zupełnie innym porządku prawnym, gdyż w ciągu półtora roku ustawa o zamówieniach publicznych zmieniała się kilkakrotnie - twierdzi Jakub Pyżanowski. - Najważniejszą różnicą jest jednak fakt, że poprzedni przetarg dotyczył wyboru wykonawcy na podstawie gotowego projektu, a obecny obejmie również przeprowadzenie koniecznych zmian projektowych (związanych z wadliwie zaprojektowanym dachem - red.).

Dlaczego, skoro przetarg na zmiany projektowe już się odbył i pozostało tylko go rozstrzygnąć? Okazuje się, że ZOS właśnie go unieważnił. - Zrobiliśmy to, gdyż w postępowaniu uczestniczył wykonawca pierwotnego projektu (Biuro Płaskowicki i Partnerzy - red.), który był zobowiązany do naprawienia błędów w ramach wcześniejszej umowy. Nie mogliśmy wykluczyć jego oferty i pozostało nam unieważnienie postępowania - wskazuje prezes.

Na wielokrotnie powtarzane pytanie o termin ogłoszenia nowego przetargu odpowiada mantrą: "najszybciej, jak to będzie możliwe". Dopiero naciskany nie wyklucza, że stanie się to w lipcu. Jednak i to nie jest pewne, bo trwają starania o uratowanie dofinansowania unijnego dla inwestycji (2 mln euro). - Uzgadniamy z Urzędem Marszałkowskim przesunięcie terminów rozliczenia tak, żeby utrzymać te fundusze unijne. Nie wyobrażam sobie ogłaszania przetargu przed pozytywną decyzją samorządu województwa - mówi Jakub Pyżanowski, który nie spodziewa się, by była ona negatywna.

- Nas również interesuje zakończenie tej inwestycji z zachowaniem środków unijnych - podkreśla Andrzej Jakubowski, wicemarszałek województwa. - Jeżeli będą ku temu podstawy, postaramy się utrzymać te dwa miliony euro dla aquaparku.

Żeby jednak zarząd województwa w ogóle mógł zająć się sprawą, musi otrzymać odpowiedni wniosek. Choć prezes ZOS zapewnia, że takowy został skierowany do UM już blisko dwa tygodnie temu, jeszcze w piątek wicemarszałek twierdził, że do urzędu nie wpłynął.

Z tego punktu widzenia nie dziwi niechęć Jakuba Pyżanowskiego do podania choćby przybliżonego terminu ogłoszenia nowego przetargu. Jego zdaniem nie będzie jednak problemem koszt utrzymywania pustego placu budowy. - Na dzień dzisiejszy do ochrony i utrzymania terenu zobowiązany jest wykonawca. Kiedy zejdzie z placu, to my będziemy musieli zapewnić ochronę i ogrodzenie, ale kosztami obciążymy firmę Kornas - zapowiada prezes ZOS, tłumacząc to faktem, że to z jej winy została przerwana budowa.