Budowa wielorodzinnego bloku dla rodzin żołnierzy przy ul. Karłowicza rozpoczęła się ubiegłego lata. Inwestorem jest Wojskowa Agencja Mieszkaniowa, a nowością fakt wykonywania budynku w tzw. systemie kanadyjskim (na drewnianym szkielecie). Nim jeszcze pierwszy blok powstał, tuż obok rozpoczęto budowę drugiego. Zimą jednak z placu zeszli robotnicy i nie powrócili do dziś, a mieszkańcy osiedla są podwójnie zirytowani.
- Mieliśmy przed blokami zielony teren rekreacyjny, to się uparli, żeby nam go zabudować - usłyszeliśmy od starszego małżeństwa, które spotkaliśmy przy opuszczonej budowie. - Teraz nie dość, że mamy blok pod oknami, to niedokończony, a na osiedlu bałagan.
Dyrektor szczecińskiego oddziału WAM przyznaje, że inwestycja została wstrzymana. - Prace zostały przerwane w związku z kłopotami wykonawcy - uściśla Sławomir Rutkowski. - Mamy jednak nadzieję wznowić je jeszcze w tym roku i jeszcze w tym roku oddać budynek do użytku.
Przedstawiciel inwestora zapewnia, że, mimo zastosowania unikalnej technologii, nie będzie kłopotów z kontynuowaniem budowy przez innego wykonawcę. - Do zrobienia zostały praktycznie tylko prace wykończeniowe, do których nie trzeba fachowej wiedzy na temat budownictwa szkieletowego - tłumaczy dyrektor, zaprzeczając jednocześnie informacjom, jakoby budynek był zawilgocony od wewnątrz. - Kiedy zostanie skończony, bez problemu będą mogli wprowadzić się do niego mieszkańcy.
Znajdzie się tam miejsce dla 23 rodzin. Kolejnych tyle miało zamieszkać w bloku budowanym obok, ale nie wiadomo czy ten powstanie. - Jesteśmy w trakcie analizy i podejmowania decyzji co do losów drugiego budynku. Powinno się to rozstrzygnąć do końca roku - zapowiada Sławomir Rutkowski.
Okolicznym mieszkańcom sen z powiek spędzają także, związane z inwestycją, plany budowy drogi dojazdowej pomiędzy blokami. Powstanie ona niezależnie od tego ile ostatecznie budynków zostanie wybudowanych.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?