Pierwszy koncert w nowym sezonie - już w najbliższy piątek. Na dobry początek zabrzmi muzyka Josepha Haydna, w ten sposób filharmonicy uczczą 200. rocznicę śmierci kompozytora.
- Niestety, w tym sezonie dotknie nas kryzys - nie krył przed dziennikarzami Robert Wasilewski, dyrektor naczelny Filharmonii. - Musimy liczyć się z ograniczeniami, prawdopodobnie dotkną one liczby koncertów, szczególnie karnawałowych.
Ruben Silva, szef artystyczny filharmoników przyznał, że trudno robić dobrą sztukę w biedzie, bo najlepszym solistom trzeba płacić solidne gaże. Silva zapewnił jednak, że repertuar, mimo kryzysu, powinien zadowolić melomanów.
- Udało mi się zaprosić do Koszalina wielu wspaniałych artystów - mówił Ruben Silva. - Już 9 października będziemy gościć Adama Wodnickiego, znakomitego pianistę, który wystąpi w wieczorze skandynawskim. W ramach rodzinnego muzykowania czeka nas koncert ojca i syna - Jerzego (dyrygenta) i Huberta (pianisty) Salwarowskich. W listopadzie w Koszalinie zagra Łukasz Długosz, jeden z najlepszych flecistów, w grudniu usłyszymy Beatę Bilińską, która wykona II koncert fortepianowy B-dur Beethovena, do udziału w grudniowej gali operowej udało się mi namówić utalentowaną mezzosopranistkę Elżbietę Kaczmarzyk.
Karnawał, najbardziej lubiany przez melomanów, tradycyjnie rozpocznie się koncertem straussowskim. Gwiazdami kolejnych koncertów będą wykonawcy znani i lubiani od lat : Jerzy Połomski, Andrzej Dąbrowski (w tym koncercie być może wystąpi też Jan Ptaszyn Wróblewski ze swoim zespołem) oraz Irena Jarocka.
Na deser kończący karnawał filharmonicy zapowiadają operetkę - "Księżniczkę czardasza". Plan koncertów wiosennych nie jest jeszcze w pełni ustalony, na pewno pojawi się akcent chopinowski, w związku z rokiem Chopina przypadającym w 2010. Obecny sezon tradycyjnie zakończy opera w amfiteatrze. Filharmonia w poprzednich latach wystawiła "Toskę", "Trubadura", "Carmen", tym razem będzie to "Traviata" Giuseppe Verdiego. Filharmonicy przymierzają się również do zorganizowania przedstawienia baletowego w amfiteatrze.
- Koszalin staje się moim drugim domem - podkreślał Ruben Silva, dyrygent boliwijskiego pochodzenia, urodzony w La Paz, od wielu lat mieszkający i pracujący w Polsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?