Niedawne zakupy na długo zapamięta rodzina z Kołobrzegu, która specjalnie przejechała 45 kilometrów do Koszalina, by skorzystać z wyprzedaży w Makro i ubrać się tu na planowany wyjazd na narty.
- Jesteśmy przedsiębiorcami i już wcześniej wielokrotnie robiliśmy zakupy w Makro - relacjonują kołobrzeżanie. - Zawsze jednak przyjeżdżaliśmy tu sami, bez dzieci. Ale skoro to im chcieliśmy kupić buty narciarskie, to wydawało nam się czymś normalnym, że musimy przyjechać tu z dziećmi.
Przyjechaliśmy w sobotę. Weszliśmy do Makro, odbiliśmy kartę i chcieliśmy wejść na halę, kiedy to podeszła do nas pracownica i oznajmiła, że z dziećmi poniżej 140 centymetrów wzrostu nie możemy wejść. Taki jest zapis w regulaminie i ona nic na to nie poradzi. Zrobiliśmy wielkie oczy.
Nikogo nie przekonał fakt, że przyjechaliśmy tu specjalnie z Kołobrzegu. Na szczęście w Koszalinie udało nam się zrobić zakupy gdzie indziej. Chcielibyśmy się jednak dowiedzieć o co chodzi z tym wzrostem u dzieci? Dlaczego z tego powodu są takie problemy? - pytają nasi Czytelnicy.
Przedstawiciele Makro zakaz wstępu dzieci do 140 cm wzrostu tłumaczą względami bezpieczeństwa. - Wprowadzenie takiego zakazu do naszego regulaminu wynika z ograniczonej właśnie do 140 centymetrów widoczności, jaką mają operatorzy wózków widłowych. A to za ich pomocą rozwożony jest towar w halach.
Trzeba wiedzieć, że nasze hale mają status tych "wysokiego składu", a to oznacza, że obowiązują tu dodatkowe rygory bezpieczeństwa. Są one związane z ciągłym ruchem wózków widłowych, nie wspominając już o ruchu ciężkich wózków towarowych. Należy też pamiętać, że Makro jest wielkopowierzchniową hurtownią, nastawioną na klientów biznesowych, a nie supermarketem przystosowanym do rodzinnych zakupów.
Hale Makro nie są więc miejscem, gdzie przebywać powinny dzieci, bo nawet chwila nieuwagi mogłaby doprowadzić do tragedii. A tego chcemy uniknąć za wszelką cenę - tłumaczy Magdalena Figurna z działu PR Makro Cash and Carry Polska w Warszawie. - Wprowadzony zakaz nie ma charakteru dyskryminacyjnego. Ma on tylko i wyłącznie zapewnić bezpieczeństwo kupującym.
Zakaz nie obowiązuje jedynie w niedziele. Wtedy nie ma w halach ruchu wózkami widłowymi i wtedy też w Makro w całej Polsce, również i w Koszalinie, zakupy mogą robić przedsiębiorcy z małymi dziećmi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?