Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalin> Mieszkańcy nie chcą inwestycji w sąsiedztwie Misiowej Doliny

Marzena Sutryk [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. Radek Koleśnik
Misiowa Dolina to pięknie położone miejsce, a dzieciaki mają tu super warunki do zabawy (w tle widać grupę mieszkańcow, która zebrała się wczoraj na placu, by bronić doliny).
Misiowa Dolina to pięknie położone miejsce, a dzieciaki mają tu super warunki do zabawy (w tle widać grupę mieszkańcow, która zebrała się wczoraj na placu, by bronić doliny).
Mieszkańcy Rokosowa walczą o powiększenie Misiowej Doliny, i o to, by wokół nie stanęły domy wielorodzinne. Miasto chce im pójść na rękę, ale tylko częściowo.

Z powiększenia placu raczej nic nie będzie.

Setka ludzi, jak nie więcej, zebrała się wczoraj razem ze swoimi pociechami na placu zabaw o wdzięcznej nazwie Misiowa Dolina na Rokosowie.

Ten zakątek zna każdy rodzic w tym rejonie miasta. Plac istnieje od ponad roku, jest wyposażony we wszelki potrzebny do rekreacji sprzęt. Ale jak już pisaliśmy, pomysł miasta jest taki, by w bliskim sąsiedztwie stanęła zabudowa wielorodzinna. Tak przynajmniej zakłada projekt planu zagospodarowania, który przygotowuje ratusz.

Zgody na to nie chcą dać mieszkańcy Rokosowa. Co więcej, chcą powiększenia Misiowej Doliny.

- Dzieci w okolicy przybywa, nie ma tu innych terenów zielonych poza torfowiskami i prywatnymi działkami do wykorzystania na takie cele, i miasto chce nam to ograniczyć! - denerwowali się wczoraj mieszkańcy, którzy przyszli zaprotestować przeciwko planom ratusza.

- Wspólnymi siłami z radą osiedla i pozostałymi mieszkańcami wzięliśmy się do pracy, żeby tu coś powstało. Mamy w końcu to wymarzone i wywalczone miejsce, a teraz ma tu powstać wokół ciasna zabudowa - mówiła Jolanta Ignasiak. - Jak wejdzie tu developer to metra wolnego nie zostawi.

A my damy zgodę co najwyżej na zabudowę jednorodzinną. No i chcemy, żeby pozwolili nam powiększyć plac w stronę ul. Dębowej. Nasze uwagi do projektu planu składamy co rusz, od 2005 roku. Liczymy na to, że prezydent w końcu się obudzi i stwierdzi, że takie miejsce, jak to jest na osiedlu potrzebne.

Mieszkańcy zaczęli już zbierać podpisy pod protestem. Chcą je dostarczyć prezydentowi. Zamierzają też ponownie złożyć uwagi do projektu planu. Dzisiaj wybierają się też na sesję Rady Miejskiej, by z trybuny powiedzieć, co o całej sprawie myślą.

Tymczasem w ratuszu z dystansem podchodzą do zapędów mieszkańców Rokosowa. Dodajmy, że teren w pobliżu placu zabaw został już notarialnie przekazany Politechnice Koszalińskiej (w zamian za grunty pod halę widowiskowo - sportową przy ul. Śniadeckich; uczelnia dostała jeszcze dwie działki na Lubiatowie i 10 tys. zł).

- Prezydent wcześniej zastrzegał, że nie chce, aby plac zabaw był większy i powiększenie nie wchodzi w grę - wyjaśniał nam wczoraj wiceprezydent Krzysztof Hołub. - W 2009 Politechnika nabyła wspomniany teren przy Misiowej Dolinie. Obecnie projekt zakłada tam budowę domów jednorodzinnych i na 1/3 działki - domy wielorodzinne. Ale skoro to budzi kontrowersje, to zmienimy zapis i zabudowa wielorodzinna zostanie wykluczona.

Przy tym padło zapewnienie, że nikt nie wytnie pobliskiego lasku komunalnego. - Lasek zostanie. Pojawią się tam ścieżki i ławki - stwierdził wiceprezydent.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza