Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalin> Odszkodowanie za auto uszkodzone podczas nawałnicy to fikcja

Marzena Sutryk [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. sxc.hu
Biały samochód w tle, to auto Agaty Zalewskiej, która wystąpiła o odszkodowanie od ZDM. Bezskutecznie.
Biały samochód w tle, to auto Agaty Zalewskiej, która wystąpiła o odszkodowanie od ZDM. Bezskutecznie.
Gdy usłyszycie o zbliżającej się nawałnicy, chowajcie swoje samochody. W żadnym wypadku nie parkujcie w pobliżu drzew. Bo będziecie mieć później poważne problemy z odszkodowaniem.

Gdy podczas wichury drzewo przewróci się i uszkodzi auto, to może się okazać, że będzie problem z uzyskaniem odszkodowania. Doświadczyli tego nasi Czytelnicy, którzy zgłosili się do redakcji z odmowami wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela (firma InterRisk), który chroni interesy m. in. Zarządu Dróg Miejskich w Koszalinie.

Rzecz dotyczy lipcowych wichur, kiedy to szalejący wiatr zmiatał po drodze niemal wszystko. Na długo zapamiętają je zwłaszcza ci, którzy ponieśli wówczas straty. Tak było m. in. w przypadku Agaty Zalewskiej z Koszalina, czy Magdaleny Zawadzkiej z Bobolic.

Obie panie łączy fakt, że 17 lipca zaparkowały w różnych rejonach Koszalina. Łączy je też, niestety, to, że ich samochody zostały uszkodzone - przewróciły się na nie drzewa. A że stało się to na terenie administrowanym przez ZDM, to nasze Czytelniczki wystąpiły do ZDM o odszkodowanie. Zostały jednak odesłane z kwitkiem.

- Po około miesiącu oczekiwania ZDM i ich ubezpieczyciel firma InterRisk umyli ręce i napisali, że odszkodowanie nam się nie należy. A nasz samochód jest dokumentnie zniszczony! - denerwuje się Agata Zalewska.

- Ubezpieczyciel ma ostatnie słowo - mówi Andrzej Zubrzycki, dyrektor ZDM w Koszalinie. - Uznał, że to zdarzenie losowe, niezależne od nas i że nie ponosimy za to odpowiedzialności, że drzewo przewróciło się podczas wichury. Po to są ostrzeżenia o silnych wiatrach, by na nie uważać.

ZDM dostał kilka podobnych wniosków o odszkodowanie, każdy został odrzucony. Kto wynegocjował takie warunki ubezpieczenia? Ile podatników kosztuje składka na ubezpieczenie ZDM? Czy nie można było wynegocjować lepszych warunków, by zabezpieczyć interesy mieszkańców?

Z tymi pytaniami zwróciliśmy się wczoraj do dyrektora ZDM. Poprosił o czas na odpowiedź. Pytania zadaliśmy więc także w Urzędzie Miejskim. Okazało się, że to właśnie Urząd Miejski ogłasza raz w roku konkurs na wybór ubezpieczyciela (wygrywa najniższa stawka; w tym roku to 380 tys. zł na wszystkie instytucje) i to ratusz podpisuje umowę (podpis na dokumencie złożył wiceprezydent Andrzej Jakubowski), także w imieniu ZDM.

- I na 99 procent jesteśmy ubezpieczeni od skutków wichury, ale to wymaga dokładnego sprawdzenia umowy - powiedział nam wczoraj Robert Grabowski, rzecznik ratusza i zapowiedział, że dzisiaj strona po stronie zostanie przeanalizowana, jak to w końcu jest.

Czytaj też> Słupszczanin walczy o odszkodowanie za zniszczone opony

- Wystąpimy także do ZDM o decyzje InterRisk w sprawie odszkodowań. Niewykluczone, że - gdy będą do tego podstawy - odwołamy się od tych decyzji, które były negatywne dla poszkodowanych mieszkańców.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza