W minionym sezonie wstęp na mecze KU AZS Politechniki Koszalińskiej (później Firmus) kosztował 5 zł (ulgowe) i 10 zł (normalne i rodzinne). Także dzięki temu (obok znakomitej gry) koszaliński zespół cieszył się najwyższą frekwencją w Superlidze i trzecią w kraju, biorąc pod uwagę rozgrywki kobiet i mężczyzn.
Niewykluczone, że w nadchodzącym sezonie ceny biletów zostaną podwyższone. - Nie może być tak, że piwo na hali podczas meczu kosztuje więcej niż wstęp na niego, dlatego zastanawiamy się nad kilkuzłotową podwyżką - mówi Wojciech Kukliński, prezes spółki Piłka Ręczna Koszalin.
Choć ostateczna cena nie została jeszcze ustalona, a decyzja zatwierdzona, kibice nie są zachwyceni. - To wprawdzie kwestia o ile ostatecznie wzrośnie koszt, ale każda podwyżka może odbić się na frekwencji, a to niekorzystne nie tylko dla kibiców, ale i wizerunku klubu - zauważa wieloletni fan szczypiornistek (nazw. do wiad. red.).
- Wszystko zależy od tego czy klub wprowadzi jakieś zniżki grupowe, rodzinne czy automatycznie podrożeją wszystkie rodzaje biletów - zastrzega z kolei Krzysztof (nazw. do wiad. red.), który nie zgadza się, że bilety w Koszalinie są wyjątkowo tanie. - Oczywiście w porównaniu do naszych koszykarzy - tak, ale na przykład na mecze Vistalu Łączpol Gdynia (AZS pokonał go w rywalizacji o brązowy medal - red.) bilety kosztują tyle ile u nas, a komfort oglądania jest tam dużo większy - wskazuje.
Prawdopodobnie jednak zdanie fanów nie będzie brane pod uwagę podczas decydowania o ewentualnych podwyżkach. - Kibice chcieliby oglądać znakomite zawodniczki w komfortowej hali i najlepiej za darmo. Tak się nie da i muszą pogodzić się z tym, że za pewne rzeczy trzeba płacić - kwituje Wojciech Kukliński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?