Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalińska firma Tepro straciła ponad 3 miliony złotych na bankowej transakcji! Zwolnienia mogą być nieuniknione

Marzena Sutryk
Koszalińska firma Tepro zawierzyła Raiffeisen Bankowi. Postawiła na jeny. I wtedy japońska waluta nieoczekiwanie zaczęła drożeć, a firma - jak do tej pory - straciła na transakcji ponad 3 mln złotych!

Prezes Franciszek Sobczak nie kryje, że firma wpadła w pułapkę bankowców.

- Reiffeisen Bank namówił nas na transakcję CIRS z zapewnieniem, że nie przyniesie ona żadnych strat. Rzeczywistość okazała się brutalna - rozkłada ręce. - Transakcja miała obniżyć koszty naszego kredytu dzięki temu, że zgodziliśmy się na przewalutowanie ze złotówek na tańsze jeny. Co więcej, rocznie mieliśmy na tym zarobić ponad 200 tys. złotych. Wierzyliśmy bankowi. Tym bardziej że mieliśmy już za sobą taką transakcję, zakończoną dla nas pomyślnie. Przedstawiciele banku przekonywali, że jak zmieni się kurs jena, to bank zamknie transakcję. Jen, który przez lata był stabilny, latem ubiegłego roku zaczął gwałtownie drożeć, a tym samym nasze straty zaczęły drastycznie rosnąć - twierdzi prezes.

Bank: - Jesteśmy czyści

W Raiffeisen Banku usłyszeliśmy, że to klient decyduje o rozpoczęciu i zamknięciu transakcji - może to zrobić w każdej chwili.

- Ale bank nie może rekomendować, kiedy to zrobić. My informujemy klienta o zmieniającej się wycenie - dowodzi Marcin Jedliński, rzecznik prasowy RBP. Według rzecznika, każdy klient przed podpisaniem umowy jest informowany o grożącym ryzyku kursowym, ma świadomość ewentualnych strat.

- Odpowiedzialność za transakcję spoczywa na firmie - zaznacza Marcin Jedliński i zapewnia, że nikt z banku nie daje 100-procentowej gwarancji zysku. - Gdyby firma nie chciała zwiększać swoich zysków poza działalnością podstawową, to by nie zawierała transakcji walutowych z bankiem.

Pewnie będą zwolnienia

Kilka dni temu Raiffeisen Bank zażądał od Tepro 100-procentowego zabezpieczenia strat grożących bankowi z tytułu zmiany kursu jena.

- A więc ponad 3,2 mln złotych - doprecyzowuje prezes Tepro. - Odmówiliśmy, i umówiliśmy się na spotkanie w Warszawie. Liczymy na dobrą wolę banku w renegocjacji umowy. Wstępnie, bank zaproponował nam... zaciągnięcie kredytu na spłatę zaistniałych zobowiązań. To nie jest korzystne rozwiązanie.

A co, jeśli nie dojdzie do kompromisu? Tepro zatrudniające prawie 300 osób upadnie? - Nie, ale konieczne będą cięcia. Na pewno poskutkuje to wstrzymaniem rozwoju firmy. Zwolnienia? Pewnie też będą nieuniknione - twierdzi prezes.
Nabici w jena

Wczoraj, w kolejnym dniu rekordowo niskiego kursu złotówki, japońska waluta rosła w siłę. Natomiast kolejni poszkodowani w regionie nerwowo śledzą kursy. Dotarliśmy do jednego z nich:

- Mam świadków, którzy słyszeli, jak przedstawiciel banku gwarantował mi w rozmowie pewność tej transakcji - upierał się właściciel firmy, który chce pozostać anonimowy (jest w trakcie negocjacji z bankiem). Twierdzi, że na jenach stracił 2 mln złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza