Największe zamieszanie w koszalińskim pośredniaku będzie jutro i w piątek. Tego dnia to nawet urząd zostanie szybciej zamknięty, bo już w południe.
- Oczywiście, jak ktoś się pojawi, to zostanie obsłużony, ale nie będzie to tak łatwe, jak w zwykły dzień. W piątek przenosimy dokumenty, przenoszą się też pracownicy do nowych biur. Wszystko po to, by od poniedziałku interesanci byli już należycie obsługiwani w nowej siedzibie - mówi Jerzy Banasiak, rzecznik koszalińskiego starostwa.
A nowa siedziba jest tuż obok dotychczasowej, która dotąd była w budynku starostwa przy ul. Racławickiej. Co więcej oba budynki zostały połączone łącznikami - na parterze i na czwartym, najwyższym w nowym budynku piętrze. Wejście do PUP będzie z boku nowego obiektu (od strony Liceum Plastycznego).
Całość kosztowała 6,2 mln złotych. Wykonawcą jest firma Kuncer z Koszalina. Ta skończyła zlecenie szybciej niż przewidywała umowa - pośredniak miał być gotowy do końca czerwca. Dodajmy, że część wyposażenia pochodzi ze starego budynku, a na część powiat zdobył fundusze z Ministerstwa Pracy (0,5 mln zł).
Kto zapłacił z pieniędzy podatników za postawienie budynku? I starostwo i koszaliński ratusz. W 2009 miasto i powiat doszły bowiem do porozumienia (za zgodą radnych), że Koszalin dołoży do inwestycji 2 mln złotych (w latach 2010 i 2011). Uzasadnienie było proste - PUP obsługuje bezrobotnych z powiatu, ale też z miasta.
Dziś starosta koszaliński Roman Szewczyk mówi, że finansowanie miało być po połowie i spodziewa się, że miasto jeszcze coś dołoży. Zwłaszcza, że pozostałą część inwestycji powiat finansował z własnego budżetu. - Ale zachłanny nie jestem. Na pewno dojdziemy do porozumienia z prezydentem Koszalina, choć jeszcze z nim o tym nie rozmawiałem - zastrzega starosta.
Po co w ogóle nowa siedziba dla urzędu pracy? Bo starosta Roman Szewczyk doszedł do wniosku razem z dyrektorem PUP Henrykiem Kozłowskim, że teraz jest za ciasno. I dla urzędników i dla bezrobotnych. Dodajmy, że obecnie pośredniak zajmuje dwa piętra (do tego wynajmuje pomieszczenia w delegaturze urzędu wojewódzkiego), a po przeprowadzce będzie miał do dyspozycji aż sześć kondygnacji.
Powierzchnia użytkowa to będzie 1,8 tys. m kw.; w piwnicy poza pomieszczeniami socjalnymi i magazynami, będą też pomieszczenia dla informatyków, także pomieszczenia garażowe.
Z kolei na parterze i kolejnych trzech piętrach będą biura. Obsługa interesantów będzie prowadzona głównie na dwóch najniższych piętrach. Na trzecim piętrze urzędować będzie kierownictwo i służby finansowo - księgowe. Na czwartym piętrze jest ogromna, bo 160-metrowa sala konferencyjna oraz klub pracy.
A w ostatnią sobotę marca szykuje się jeszcze oficjalne otwarcie i uroczystość połączona z przecinaniem wstęgi. Dla jasności: tego dnia urząd nie będzie obsługiwał bezrobotnych.
Co ze starą siedzibą? Tam starosta przeniesie geodezję z delegatury UW oraz doda wydział komunikacji. Niektóre pokoje odda na orzecznictwo o niepełnosprawności i poradnię pedagogiczną.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?